- Aktualny termin badania brzozy jest konsekwencją przyjętego przez biegłych harmonogramu czynności oraz metodologii badań. W śledztwie zachodziła bowiem konieczność wykonania badań brzozy przez różne grupy biegłych. Dopiero po ich przeprowadzeniu można było dokonać procesowego zabezpieczania, czyli odcięcia dwóch fragmentów drzewa - zaznaczył rzecznik prasowy NPW płk Zbigniew Rzepa. Polscy biegli i prokurator, którzy badają fragmenty brzozy, przebywają w Moskwie od połowy lutego. Prokuratura wcześniej informowała, że podczas prowadzonych na przełomie września i października zeszłego roku czynności w miejscu katastrofy, pobrano i zabezpieczono do dalszych badań dwa duże - po 156 cm - fragmenty brzozy, w którą uderzył samolot, co skutkować miało utratą fragmentu lewego skrzydła. - Z uwagi na charakter tego dowodu, jego niepodzielność, badanie będzie prowadzone wspólnie, przez polskich i rosyjskich biegłych - wyjaśniała NPW. - Biegli dokonają zwymiarowania dwóch fragmentów brzozy, zmierzą cięcia, ułamania i darcia, zabezpieczą znajdujące się w nich ewentualne elementy metalu i powłok lakierowych. W dalszej kolejności dokonają odlewów silikonowych tychże darć, cięć i złamań oraz elementów metalowych w przypadku ich ujawnienia i zabezpieczenia; pobiorą również próbki z elementów tkwiących w brzozie do dalszych badań - poinformował w czwartek płk Rzepa. Rzecznik NPW dodał, że następnie - w Smoleńsku - biegli pobiorą z wraku Tu-154M próbki porównawcze. Pobyt polskiej grupy w Rosji zaplanowany jest do 7 marca.