Główny zarzut to spowodowanie w takim stanie katastrofy w ruchu lądowym. Mężczyzna odpowie dodatkowo za jazdę po pijanemu oraz pod wpływem narkotyków. W chwili wypadku miał 2 promile alkoholu. Tragedia w pierwszym dniu nowego roku Śledczy, na podstawie opinii biegłego, wykluczyli, że Mateusz S. mógł celowo wjechać w grupę osób na chodniku. Według biegłego, sprawca tragedii jechał zbyt szybko. Na łuku przed przejazdem kolejowym skręcił kierownicą, zahaczył o krawężnik, stracił panowanie nad samochodem i uderzył w grupę przechodniów. Zginęło sześć osób., a 10-letnia dziewczynka i 8-letni chłopiec zostali ranni. Dzieci na początku lutego opuściły szpital, w którym przebywały od dnia wypadku. Ośmiolatek, który w wypadku stracił rodziców, był w stanie ciężkim i wymagał opieki na oddziale intensywnej terapii. W połowie stycznia został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Stan zdrowia dziewczynki był dużo lepszy - nie wymagała opieki na oddziale intensywnej terapii. Aneta Łuczkowska