Zapowiedział, że PiS taką właśnie politykę będzie prowadzić. Wezwał też do zapomnienia koalicji PiS z Samoobroną i LPR oraz przeprosił przedstawicieli polskiej inteligencji, którzy w przeszłości mogli poczuć się urażeni "niefortunnymi" słowami niektórych polityków jego partii. Wystąpienie J. Kaczyńskiego rozpoczęło dwudniowy kongres PiS. Po wystąpieniu prezesa rozpoczęła się debata programowa. Sukces Polaków - mówił szef PiS - polegać ma na budowie Polski "nowoczesnej, zasobnej, solidarnej, bezpiecznej". - To jest IV Rzeczpospolita - ta Polska sukcesu - dodał. Podkreślił, że jego partia chciałaby, aby dyskusja na kongresie, jak i później z innymi partnerami, była prowadzona "na argumenty, a nie na etykiety, czy tym bardziej - epitety". Szef PiS zaznaczył, że celem rozpoczętej na kongresie PiS dyskusji jest doprowadzenie do ostatecznego wyklarowania się przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi "jasnego programu dla Polski". J. Kaczyński przedstawił też wnioski płynące - według niego - z lat sprawowania władzy przez PiS oraz z czasu pozostawania w opozycji. Trzeba - podkreślił - zastanowić się jak docierać do opinii publicznej i przekonywać Polaków do programu PiS. Stwierdził, że politycy PiS muszą sobie jasno powiedzieć, że nie można poprzestawać na opisywaniu rzeczywistości, ale trzeba zabiegać o sukces "w takiej Polsce jaka jest, z takimi mediami i z takim nastawieniem do nas". W opinii J. Kaczyńskiego pierwszy wniosek, jaki trzeba wyciągnąć z analizy obecnej polskiej rzeczywistości to ten, że "polskie społeczeństwo jest zmęczone doświadczeniami z poprzednich epok" ale i z ostatnich 20 lat. - Polskie społeczeństwo przeżywało wielkie wstrząsy, wielkie traumy i chce spokoju - mówił J. Kaczyński. Do tej potrzeby trzeba dostosować sposób uprawiania polityki - dodał. Reformować Polskę trzeba tak - podkreślił szef PiS - aby żadna grupa społeczna nie uznała, że jest to przeciwko niej, że "jej uprawnione interesy i godność zostaną naruszone". - Musimy to robić w ten sposób by umieć wczuć się w sposób myślenia, wrażliwość tych, którzy nas nie popierają, którzy nam nie wierzą, którzy często nawet się nas obawiają, odczuwają do nas niechęć. Musimy się umieć wczuć w to dlatego, że to są nasi rodacy, że przecież dla nich chcemy działać, bo oni są wielką częścią naszego narodu - mówił J. Kaczyński. Podkreślał, że w życiu publicznym powinna mieć miejsce "konkurencja, a nie ostre starcie, pokój a nie wojna". - Miliony Polaków ma dzisiaj często uzasadnione przeświadczenie, że mamy u nas ostre starcie, że mamy wojnę. A ja powtarzam: pokój nie wojna i apeluję, by ten sposób myślenia przyjęli wszyscy, by odeszły pomówienia, zły język, odrzucanie faktów - powiedział J. Kaczyński. Zapowiedział, że PiS zamierza uprawiać politykę "w sposób pokojowy" zarówno pozostając w opozycji, ale i gdy odniesie sukces wyborczy i zdobędzie władzę. - Także wtedy jeśli inni tego nie przyjmą. Nie podejmiemy rękawicy - dodał szef PiS.