Żelazowski to jeden z najbliższych współpracowników zawieszonego Olszowca; również od dawna był bardzo blisko głowy państwa. W nieoficjalnych doniesieniach pojawia się co prawda też drugie nazwisko, ale wymawiane jest bez większego przekonania. Wszyscy podkreślają, że najważniejsza jest zgoda, ale nie jest ona całkowita i wieczna. Nowy szef będzie pełnił swoje obowiązki tylko do czasu powrotu Olszowca - to warunek Lecha Kaczyńskiego. Jeśli rząd podejmie próbę odwołania przyjaciela prezydenta, wojna o ochronę rozgorzeje na nowo. Na razie jednak w Biurze Ochrony Rządu oddech ulgi, bo jeszcze wczoraj opracowywano tam scenariusz awaryjny, według którego - w razie prezydenckiej odmowy - funkcjonariusze BOR-u chroniliby głowę państwa z zewnątrz, na własną rękę, a to dość karkołomne zadanie.