Stoltenberg przylatuje do Polski w niedzielę, następnego dnia sekretarza generalnego ma przyjąć prezydent Bronisław Komorowski. W planie sekretarza jest też wizyta w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku (Łodzkie) i spotkanie z lotnikami z Polski, Stanów Zjednoczonych i innych państw NATO, w tym z załogą samolotu systemu rozpoznania i wczesnego ostrzegania AWACS.Jak powiedział szef BBN Stanisław Koziej, rozmowa z prezydentem ma dotyczyć postanowień wrześniowego szczytu NATO w Newport. Chodzi o działania na rzecz: wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu przez ciągłą obecność wojsk przybywających na ćwiczenia do krajów brzegowych NATO; wzmocnienia organizacji i sposobu działania sił natychmiastowego reagowania, tzw. szpicy; utrzymywania i rozbudowy infrastruktury pozwalającej na przyjęcie sojuszniczej pomocy - składów sprzętu i amunicji; odwrócenia tendencji do redukcji wydatków obronnych. Przyjęty w Newport plan działań na rzecz gotowości (Readiness Action Plan) to odpowiedź na agresję Rosji na Ukrainę oraz na zagrożenia związane z niestabilną sytuacją w krajach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, w tym postępy Państwa Islamskiego. Przywódcy państw Sojuszu ustalili też, że kraje, które wydają na obronność mniej niż zalecane w NATO 2 proc. PKB, będą zwiększać wydatki obronne, aby osiągnąć ten pułap w ciągu dekady. Stoltenberg, były socjaldemokratyczny premier Norwegii, zastąpił Duńczyka Andersa Fogha Rasmussena. O powierzeniu Stoltenbergowi tej funkcji Rada Północnoatlantycka zdecydowała w marcu. Już jako desygnowany na sekretarza generalnego NATO Stoltenberg odwiedził Polskę. W czerwcu spotkali się z nim prezydent Komorowski i premier Donald Tusk. Rozmowy dotyczyły m.in. kryzysu na Ukrainie i jego znaczenia dla krajów położonych na wschodnich obrzeżach NATO, a także przyszłości Sojuszu. Polska była pierwszym krajem, w którym Stoltenberg prowadził konsultacje przed formalnym objęciem stanowiska.