Najwięcej zmian w rozkładach jazdy pociągów dotyczy województw: wielkopolskiego, małopolskiego, śląskiego oraz łódzkiego. Przewoźnicy, aby uniknąć bałaganu sprzed roku, już tydzień wcześniej zawiesili na dworcach nowe rozkłady jazdy. Informacje o zmianach były też dostępne na stronie internetowej PKP. Zamieszczono tam także informacje, że PKP, przygotowując nowy rozkład, wzięło pod uwagę remonty i modernizacje sieci kolejowej. I tak w związku z nowym rozkładem jazdy pociągów w Łódzkiem na tory wyjeżdżać będzie 214 składów spółki Przewozy Regionalne, czyli o 20 mniej na dobę niż dotychczas. Zmniejszenie liczby kursujących pociągów jest m.in. wynikiem wydłużenia tras niektórych składów. W nowym rozkładzie jazdy pojawi się natomiast kilka nowych połączeń. Jednym z nich jest połączenie z Łodzi do Kłodzka. W nowym rozkładzie jazdy pociągów na terenie Małopolski znalazło się 79 połączeń regionalnych, czyli o 30 mniej, niż dotychczas. Zlikwidowane zostały niektóre połączenia m.in. do Tarnowa, Oświęcimia i Katowic. Na terenie obsługiwanym przez Małopolski Zakład PR przewidziano kursowanie 279 pociągów regionalnych objętych dofinansowaniem przez samorząd województwa małopolskiego. Nowy rozkład jazdy pociągów nie spowoduje dużych zmian w kursowaniu pociągów Przewozów Regionalnych, PKP SKM Trójmiasto i PKP Intercity w woj. pomorskim. Przewoźnicy obsługujący połączenia na Pomorzu tłumaczą, że zmiany w rozkładzie są niewielkie ze względu na prowadzoną modernizację linii kolejowej Warszawa-Gdynia. Na Dolnym Śląsku regionalni przewoźnicy wprowadzili dziesięć nowych połączeń. Połączenia Przewozów Regionalnych - największego przewoźnika w regionie - będzie obsługiwać 321 pociągów. W woj. wielkopolskim w nowym rozkładzie jazdy znalazło się prawie 40 nowych połączeń. Ogółem w Wielkopolsce będzie kursowało dziennie 545 pociągów. Pod okiem ministra Na największym dworcu kolejowym w Warszawie nie było zamieszania w związku ze zmianą rozkładu jazdy pociągów. O zmianach pasażerowie są informowani m.in. za pośrednictwem plakatów i komunikatów megafonowych. Po 6 tej rano Dworzec Centralny wizytował minister transportu Sławomir Nowak. Na swoim mikroblogu napisał : " Pierwsze 6 godzin nowego rozkładu bez zakłóceń". - Przez pierwsze dziewięć godzin obowiązywania nowego rozkładu jazdy nie odnotowaliśmy żadnych problemów - twierdzi również rzecznik grupy PKP Łukasz Kurpiewski. Pasażerowie w większości nie narzekają, choć bez niespodzianek się nie obeszło. Dotyczą one sprzedaży biletów na dziś na pociągi, które nie kursują w weekendy. Podróżnym doskwiera także zmniejszona liczba składów. Jak komentują pasażerowie, nie ma mrozu i śniegu, to i pociągi wjeżdżają na Centralny o czasie. TLK z Kielc spóźnił się raptem 3 minuty, pociąg z Łodzi przyjechał co do minuty. - Nie spóźnił się dzisiaj. No, nie spóźnił się! To niesamowite! Liczyłyśmy, że się spóźni, szczerze powiedziawszy. Pierwszy dzień, pierwsza jazda - dziwią się podróżni w rozmowie z reporterem RMF FM Mariuszem Piekarskim. Ta pierwsza jazda do Warszawy dla wielu oznaczała dziś zmianę przyzwyczajeń. Wielu pasażerom zlikwidowano po prostu najkorzystniejsze połączenia. - Dzisiaj wyszedłem na pociąg, który zawsze był, który się nazywał Radomiak, o 6:22, i go po prostu już nie było w nowym rozkładzie jazdy. Przyjechał Sienkiewicz, tylko że na innym bilecie. Miesięczny na nim nie działa, więc trzeba było kupić po prostu osobny bilet - opowiada rozczarowany podróżny. "Ludzie biegali z peronu na peron" - Przyjechała lokomotywa, ciągnęła za sobą cały jeden zielony wagon. Ludzie biegali z peronu na peron, narażali życie. Wagon miał być dopięty, w końcu nie był dopięty... Przyjechał inny skład na inny peron. I znowu biegaliśmy - mówi podróżna z Torunia reporterowi RMF FM. Na największym obecnie dworcu w Łodzi - Łódź Kaliska rano było spokojnie. Pasażerowie o zmianach w rozkładzie jazdy pociągów pasażerowie są informowani m.in. za pośrednictwem plakatów i ulotek oraz komunikatów megafonowych. W związku z nowym rozkładem w Łódzkiem na tory wyjeżdżać będzie 214 składów spółki Przewozy Regionalne, czyli o 20 mniej na dobę niż dotychczas. Zmniejszenie liczby kursujących pociągów jest m.in. wynikiem wydłużenia tras niektórych składów. Liczne zmiany w rozkładach podyktowane są bowiem m.in. trwającymi remontami torowisk. Od dziś trudniej mają podróżni jadący z Krakowa na lotnisko w Balicach. Liczba pociągów kursujących do portu została mocno ograniczona - będzie ich aż o czternaście mniej i nie będą już odjeżdżać z Krakowa co 30 minut. Dla pasażerów to kłopot, bo pociąg do Balic to w tej chwili najszybszy sposób, by z zakorkowanego centrum miasta dostać się na lotnisko. Jazda składem trwa tylko 18 minut. Nowy rozkład PKP - na pierwszy rzut oka - wydaje się za to łaskawy dla mieszkańców Trójmiasta. Do Warszawy będą mogli dojechać pociągiem PKP Intercity aż czterema trasami. Nowy rozkład daje bowiem pasażerom trzy dodatkowe trasy. W rzeczywistości marny to jednak zysk. Najszybciej pociąg pokona ten dystans w pięć godzin. Sytuacja sprzed roku nie powtórzy się? Z nowym rozkładem można się zapoznać bez wychodzenia z domu, wystarczy wejść na strony internetowe przewoźników lub stronę http://rozklad-pkp.pl/. Kolejarze zapewniają, że sytuacja sprzed roku kiedy to pasażerowie wsiadali przez okna do przepełnionych składów się nie powtórzy. Tabor przeszedł przegląd techniczny i został zmodernizowany, przez co nawet nagły atak zimy nie powinien wpłynąć na punktualność pociągów. Kilka dni temu minister transportu Sławomir Nowak poinformował, że powołał też zespół monitorujący sytuację na kolei. Jego zadaniem ma być skuteczne wdrożenie nowego rozkładu jazdy, a także przygotowanie kolei na zimę. PKP Intercity od dziś proponuje swoim pasażerom między innymi więcej sezonowych połączeń do miejscowości turystycznych, powrót do nazw dla pociągów TLK oraz poszerzenie oferty Last Minute o 24 nowe pociągi i odcinki. Osoby nie posiadające dostępu do Internetu mogą uzyskać informacje, wybierając numer (22/ 42) 19 436 lub z telefonów komórkowych 42 20 55 007.