W niedzielę, podczas meczu ligowego z Piastem Gliwice, na trybunie zajmowanej przez najzagorzalszych kibiców Legii, tzw. Żylecie, pojawił się baner o treści: "KOD, Nowoczesna, GW, Lis, Olejnik i inne ladacznice - dla was nie będzie gwizdów, będą szubienice". Szłapka ocenił transparent jako skandaliczny i groźny. Szłapka: To jest grożenie śmiercią "To jest grożenie śmiercią konkretnym osobom - mówię tutaj o redaktorze Tomaszu Lisie i pani redaktor Monice Olejnik, ale też grożenie śmiercią osobom, które zaangażowały się np. w Komitet Obrony Demokracji i członkom naszej partii, Nowoczesnej Ryszarda Petru" - mówił polityk na poniedziałkowej konferencji prasowej. Poinformował, że w poniedziałek złożył do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez autorów baneru. "To jest groźba karalna, to jest grożenie śmiercią, to jest nawoływanie do nienawiści. Żądamy bardzo stanowczych działań od ministra Zbigniewa Ziobry, żeby podjął działania prokuratorskie w tej sprawie" - zaznaczył Szłapka. Według niego, kiedy Ziobro pełnił urząd ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego podczas poprzednich rządów PiS (2005-2007), "bardzo stanowczo się wypowiadał o wybrykach chuligańskich". "To jest wyjątkowy wybryk chuligański, to jest przestępstwo" - przekonywał sekretarz generalny Nowoczesnej. Zażądał ponadto "stanowczych i natychmiastowych" działań w tej sprawie od szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka. Nowoczesna żąda zabrania głosu przez Kaczyńskiego "Żądamy też od Jarosława Kaczyńskiego i całego klubu PiS, żeby się jednoznacznie odcięli od tego typu wystąpień i zadeklarowali bardzo wyraźnie, że tego typu rzeczy nie są przez PiS inspirowane. Dlaczego mówię o ewentualnej inspiracji? Dlatego, że jeden z posłów PiS, Jacek Świat na swoim Twitterze wyraził aprobatę dla tego zachowania kibiców" - dodał poseł Nowoczesnej. Jacek Świat napisał w niedzielę na swym twitterowym profilu: "kibice Legii odpowiadają manipulatorom. Ten transparent rozwiewa wątpliwości". Dołączył link do tekstu zamieszczonego na portalu "wdolnymslasku.com" na temat niedzielnego transparentu. Zdaniem Szłapki, "PiS jest w bardzo bliskim sojuszu ze środowiskiem kibolskim". Żądamy od PiS zaprzestania tego sojuszu, który psuje polską politykę i psuje relacje w naszym społeczeństwie" - powiedział sekretarz Nowoczesnej. Paweł Rabiej z Nowoczesnej wyraził pogląd, że takie sytuacje, jak niedzielna na stadionie Legii, to efekt "linczu", jaki PiS stosuje wobec osób myślących inaczej niż to ugrupowanie. Jak powiedział, niedzielny transparent to niejedyny w ostatnim czasie przykład "agresji i mowy nienawiści, z jakim mieliśmy do czynienia w ostatnim czasie". "Takich przykładów było więcej. Są one efektem tego, że PiS w ciągu ostatnich sześciu miesięcy bardzo podniosło poziom agresji w życiu publicznym, w życiu politycznym - mieliśmy do czynienia z różnymi wypowiedziami o Polakach drugiego sortu, gorszych, to niestety przekłada się również na klimat wśród ludzi, na większą chęć agresji, do zabierania głosu w takich właśnie sprawach" - ocenił Rabiej. W zawiadomieniu, które Szłapka złożył w poniedziałek do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście, wskazano, że treść baneru na stadionie Legii może nosić znamiona takich przestępstw jak zniesławienie, nawoływania do użycia przemocy, stalkingu oraz gróźb karalnych. Mazurek: Zarzuty Nowoczesnej "absurdalne" Rzecznik klubu PiS Beata Mazurek w poniedziałek zarzuty Nowoczesnej wobec PiS nazwała "absurdem i podgrzewaniem atmosfery". "Pytanie o odcięcie się należy kierować do tych, którzy byli autorami tego transparentu, a nie do szefa partii politycznej, który trudno, żeby odpowiadał za wszystko, co się dzieje w Polsce" - powiedziała. "Chętnie odsyłam polityków Nowoczesnej do nagrań z marszu (chodzi o marsz KOD i opozycji - PAP), gdzie było dużo okrzyków i transparentów mówiących o tym, że oni również stosują mowę nienawiści. Skoro kierują wniosek do prokuratury w sprawie baneru kibiców, to dobrze byłoby, żeby się zastanowili, czy wniosku w oparciu co było u nich na marszu też nie złożyć" - dodała. Władze Legii zdystansowane Od zachowania kibiców zdystansowały się w poniedziałek władze Legii. "Legia Warszawa stanowczo odcina się od transparentów o charakterze politycznym, które były prezentowane na trybunach naszego stadionu podczas ostatniego meczu. Od wielu lat konsekwentnie i otwarcie głosimy, że stadion nie jest właściwą przestrzenią dla demonstracji o charakterze politycznym" - czytamy w stanowisku stołecznego klubu. "Dodatkowo uważamy za całkowicie niedopuszczalne jakiekolwiek odniesienia do przemocy. Przy Łazienkowskiej nie ma miejsca dla tego typu treści, a nasz stadion pozostaje zawsze otwarty dla wszystkich chcących wspierać Legię Warszawa" - podkreśliły władze Legii Warszawa. Zobacz też: