"Mieszkańcy Mazowsza muszą mieć pewność, że na takim podziale nie stracą" - mówiła podczas piątkowej konferencji w Sejmie Katarzyna Kalinowska, przedstawicielka Nowoczesnej z regionu radomskiego."PiS dzisiaj chce dzielić Mazowsze, chce dzielić to +na sucho+ tylko i wyłącznie po to, żeby zgarniać łupy polityczne, my się nie zgadzamy na taką bylejakość, podchodzimy do tego odpowiedzialnie, dlatego zarząd Mazowsza Nowoczesnej i zarząd Warszawy deklaruje, że powoła grupę ekspertów, która będzie składała się z wybitnych przedstawicieli nauki w tym temacie, z samorządowców, którzy przeprowadzą właśnie takie symulacje, kalkulacje i wyliczenia, które pokażą potencjalne skutki podziału administracyjnego Mazowsza" - dodała. Kalinowska uważa, że do tematu podziału Mazowsza trzeba podejść w sposób rzetelny i merytoryczny, dlatego potrzebne są rozsądne symulacje i kalkulacje, które pokażą potencjalne skutki zmiany administracyjnej. Marcin Podsędek, reprezentujący Płock, powiedział, że Nowoczesna obawia się, za podziałem administracyjnym może dokonać się także zmiana ordynacji wyborczej. "Mówi się o tym, że może dość do sytuacji, w której marszałkowie województw będą wybierani w wyborach bezpośrednich, za tym może także pójść likwidacja powiatów, która w naszej ocenie byłaby elementem odwrócenia reformy z 1999 r." - powiedział Podsędek. Zaznaczył, że twórcom reformy administracyjnej z 1999 r. zależało na decentralizacji państwa w kontekście samorządów. Dodał, że wątpliwości budzą także kwestie finansowe; woj. mazowieckie bez Warszawy mogłoby być jednym z najbiedniejszych w kraju. "14 proc. PKB dzisiaj generowane jest dzisiaj przez powiaty, które stworzyłyby nowe województwo mazowieckie, a reszta do Warszawa i powiaty podwarszawskie" - wskazywał polityk Nowoczesnej. Warszawski działacz Paweł Rabiej zaznaczył, że obecne woj. mazowieckie jest regionem, które jako całość jest ze sobą bardzo mocno związane. "Wyjęcie Warszawy poza ten region, to jest trochę, jak wyjęcie serca z organizmu, trochę jak wyjęcie silnika z samochodu" - przekonywał. Dodał, że Nowoczesna stawia trzy warunki co do ewentualnego podziału Mazowsza. Po pierwsze pewność, że podział nie obniży poziomu i jakości życia mieszkańców, a niektóre analizy - jak mówił - wskazują, że na "starcie" nowe woj. mazowieckie będzie bankrutem. Drugi warunek Nowoczesnej wiąże się z ustrojem Warszawy - Rabiej mówił, że trzeba zaproponować "sensowny program dla Warszawy, tak żeby miasto mogło spełniać swoje metropolitalne funkcje". Trzeci warunek to poznanie kosztów zarządzania i administracji nowego województwa. Poseł Zbigniew Gryglas mówił, że często podnoszonym argumentem za podziałem jest lepszy sposób wykorzystania środków unijnych. Mówił, że jest to argument chybiony z kilku powodów. Po pierwsze, fundusze do 2020 r. zostały już rozdzielone, a po drugie po 2020 r. wystarczy podział woj. mazowieckiego na dwie jednostki statystyczne i środki europejskie będą prawdopodobnie znacznie mniejsze po tym czasie. We wtorek wiceszef klubu PiS Marek Suski poinformował PAP, że posłowie PiS powołali zespół parlamentarny ds. zbadania skutków odłączenia Warszawy od Mazowsza. Zespół zwrócił się o analizy finansowe, które mają wykazać, czy taka zmiana jest wskazana.W lutym GUS złożył do Eurostatu wniosek o podział Mazowsza na dwa obszary statystyczne. Takie rozwiązanie ma przynieść korzyści przede wszystkim słabiej rozwiniętej części województwa. W 2018 r. woj. mazowieckie miałoby zostać podzielone na dwie odrębne jednostki statystyczne: tzw. NUTS2 warszawski stołeczny i NUTS2 mazowiecki regionalny. Pierwszy ma obejmować Warszawę wraz z dziewięcioma powiatami: mińskim, otwockim, piaseczyńskim, grodziskim, pruszkowskim, warszawskim zachodnim, nowodworskim, legionowskim i wołomińskim, a drugi pozostałą część województwa. (NUTS - to stosowana w UE jednostka terytorialna dla celów statystycznych; po podziale Mazowsza w Polsce będzie 17 NUTS2).