Reklama

Nowoczesna, PO i PSL zapowiadają protest

Posłowie Nowoczesnej, PO i PSL: Kamila Gasiuk-Pihowicz, Borys Budka i Krzysztof Paszyk poinformowali we wtorek, że o godz. 21 będą protestować pod Sądem Najwyższym. "Uznajemy za oburzające, że marszałek Marek Kuchciński dokładnie na tę samą godzinę wyznaczył głosowania" - przyznają.

Sejm nie zgodził się we wtorek na wniosek PO o zarządzenie we wtorek wieczorem przerwy w obradach. Wniosek złożyli posłowie PO, którzy chcieli uczestniczyć w proteście przed Sądem Najwyższym. Ryszard Terlecki (PiS) podkreślił, że losy kraju rozstrzygają się w tej Izbie, a nie w awanturach ulicznych.

Na wspólnej konferencji prasowej w Sejmie Gasiuk-Pihowicz poinformowała, że wraz z posłami Borysem Budką (PO) i Krzysztofem Paszykiem (PSL) będą o godz. 21 protestować pod Sądem Najwyższym. "Jednocześnie uznajemy za oburzające, że marszałek Kuchciński dokładnie na tę samą godzinę wyznaczył dzisiaj głosowania" - podkreśliła.

Reklama

Budka: Nie ma zgody na zawłaszczenie niezależnej instytucji

Budka zaapelował, by we wtorek pod polskimi sądami byli obecni ci, którym zależy na najważniejszych wartościach takich jak wolność, praworządność i niezależność wymiaru sprawiedliwości. "Będziemy dzisiaj w wielu polskich miastach, by pokazać, że nie ma zgody na zawłaszczanie kolejnej niezależnej instytucji przez tą większość" - zapowiedział PO.

Paszyk: PiS boi się, że Polacy znowu będą razem

Krzysztof Paszyk (PSL) ocenił, że decyzja marszałka Kuchcińskiego o wieczornych głosowaniach dobitnie pokazuje, że "PiS boi się tego, że tak jak przed rokiem Polacy znowu będą razem".

"Dzisiaj z tego miejsca apelujemy do Polaków, o to byśmy tak jak przed rokiem byli razem przed polskimi sądami, nie w obronie sędziów, nie w obronie nawet pierwszej prezes, ale byśmy byli w obronie niezależności polskich sądów, niezależności polskiego wymiaru sprawiedliwości" - podkreślił Paszyk.

Głosowania w Sejmie zaplanowano od godz. 21 do 0.30. 

PAP

Reklama

Reklama

Reklama