W połowie marca do marszałka Sejmu wpłynęło zawiadomienie o zawiązaniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji", która będzie zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy całkowicie zakazującej usuwania ciąży. Szef PiS Jarosław Kaczyński mówił w zeszłym tygodniu, że jest przekonany, iż większość klubu PiS poprze takie rozwiązanie. Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski pytany, czy w najbliższym planowane jest wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy lub jego małżonki w sprawie zmian w ustawie antyaborcyjnej, odpowiedział: "nie sądzę". - Jesteśmy nie tylko posłankami, ale też matkami, żonami i kobietami. I nie godzimy się, aby pod przykrywką nowej, obywatelskiej ustawy rozniecać kolejny konflikt i kolejne podziały społeczeństwa - podkreśliła Joanna Scheuring-Wielgus na wtorkowej konferencji prasowej. - Przyzwyczaiłyśmy, że jesteśmy "gorszym sortem", "targowicą", "komunistami i złodziejami"; przyzwyczaiłyśmy się do wyśmiewania się z rowerzystów i wegetarian. Nie godzimy się na to wszystko, nie godzimy się na to, że teraz PiS zabiera się za sprawy kobiet - dodała posłanka Nowoczesnej. Zwróciła uwagę, że proponowany w obywatelskim projekcie całkowity zakaz aborcji wywołał falę protestów, zarówno w internecie, jak i na ulicach polskich miast. "Popieramy to, uczestniczymy w tych protestach" - zadeklarowała Scheuring-Wielgus. Powiedziała również, że posłanki Nowoczesnej są zniesmaczone wypowiedziami polityków PiS dotyczących zaostrzenia prawa antyaborcyjnego, zwłaszcza poniedziałkowymi słowami posła Arkadiusza Czartoryskiego, który na łamach "Super Expressu" wyraził taki pogląd: "w czasie II wojny światowej, w wyniku masowych gwałtów Niemców na Polkach po Powstaniu Warszawskim, urodziło się wiele dzieci. Ci ludzie byli dobrymi Polakami, wspaniałymi ludźmi, naukowcami, budowali Polskę". - W związku z całą tą sytuacją wczoraj wysłałyśmy apel do pierwszej damy Rzeczypospolitej Polskiej z prośbą, aby zajęła stanowisko w tej sprawie, by wyszła z cienia Pałacu Prezydenckiego - poinformowała Scheurig-Wielgus. - Pierwsza damo, pani Agato: prosimy o to, aby zajęła pani głos. Wierzymy, że jest pani mądrą kobietą, mówiła pani, że nie boi się pani Jarosława Kaczyńskiego, bardzo prosimy o wsparcie w tej sytuacji - zwróciła się do Agaty Kornhauser-Dudy. Na piątek, na godz. 17 Nowoczesna planuje pod Sejmem protest przeciwko wprowadzeniu całkowitego zakazu aborcji. Katarzyna Lubnauer oceniła, że proponowane przez Inicjatywę "Stop aborcji" zmiany są "okrutne i nieludzkie". "Oznacza to konieczność rodzenia dzieci, które pochodzą z gwałtu; oznacza to okrucieństwo przez kolejne 9 miesięcy myśli o traumatycznym przeżyciu, które spotkało kobiety. Oznacza to również rodzenie dziecka w przypadku zjawiska pedofilii, której efektem jest ciąża" - mówiła posłanka Nowoczesnej. Jak dodała, zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej może skutkować też śmiercią kobiety, która nie otrzyma w porę leczenia w przypadku np. nowotworu, jeśli wymogiem będzie terminacja ciąży. "Oznacza to dla wielu matek decyzję o konieczności urodzenia dziecka, które i tak wiadomo, że nie ma szans przeżycia po urodzeniu" - przekonywała Lubnauer. Jej zdaniem, ewentualne zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej może spowodować wycofanie niektórych środków antykoncepcyjnych oraz ograniczenie stosowania in vitro, ponieważ zdarza się, że podczas stosowania tej metody giną zarodki. "To wszystko powodowałoby ograniczenie praw kobiet - prawa do samostanowienia, do ratunku w przypadku zagrożenia życia, prawa kobiety do decyzji o tym, że nie chce urodzić dziecka pochodzącego od gwałciciela" - zaznaczyła Lubnauer. W liście do prezydentowej, który jest dostępny m.in. na profilu Nowoczesnej na Facebooku, posłanki wyrażają przekonanie, że Agata Kornhauser-Duda "doskonale rozumie dramatyczne konsekwencje, jakie na wiele kobiet sprowadzi nowa ustawa". "Każda z nas może się znaleźć w sytuacji, w której zostanie zmuszona, by urodzić dziecko ciężko upośledzone lub będące owocem gwałtu. Polskie kobiety są odpowiedzialne i chcą mieć wybór. A państwo, w tak fundamentalnych sytuacjach życiowych, powinno stać po ich stronie, dając wsparcie i gwarantując prawo do decydowania" - podkreślają autorki listu. "Jest Pani Pierwszą Damą, osobą dla nas kobiet, ważną i znaczącą. Prosimy o zajęcie stanowiska w tej sprawie oraz o spotkanie, na którym będziemy mogły omówić sposoby rozwiązania tego bardzo poważnego problemu" - zwracają się w liście posłanki Nowoczesnej. Obecna ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży dopuszcza aborcję w trzech przypadkach: gdy ciąża zagraża zdrowiu i życiu kobiety, gdy powstała w następstwie czynu zabronionego, np. gwałtu lub kazirodztwa oraz gdy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony.