Na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie premier poinformowała m.in., że prof. Marian Zembala, poseł PO Andrzej Czerwiński i b. wioślarz Adam Korol to kandydaci na nowych ministrów: zdrowia, skarbu i sportu. "Każda z tych osób (...) wie, co znaczy służba obywatelom, wie, co znaczy ciężka praca, i wie, co znaczy znajomość problemów zwykłych ludzi" - podkreśliła Kopacz, prezentując nazwiska nowych ministrów. Komentując te decyzje, Ziobro powiedział dziennikarzom w Sejmie, że oczekiwał, iż premier dokona zmian w rządzie "według pewnego klucza" politycznego. "Zamiast tego klucza widzimy działania od Sasa do Lasa, poszukiwanie kandydatów, wyciąganie ich z kapeluszy niczym te króliki, które mają służyć w czasie kampanii wyborczej za twarz PO i udawać, że rządzą i zmieniają coś na lepsze dla Polaków. Nic dobrego z tych zmian na pewno nie wynika, trudno coś dobrego znaleźć" - ocenił Ziobro. Zdaniem Ziobry przykładem tego jest nominacja prof. Zembali na ministra zdrowia. "On jest z całą pewnością przedstawicielem tego środowiska medycznego, które bardzo wiele zyskało na rządach Platformy Obywatelskiej, nie można jednak tego powiedzieć o Polakach, którzy w olbrzymiej większości nie skorzystali z tych działań PO, tylko stracili" - mówił Ziobro. "Proszę popatrzeć na Polską Grupę Medyczną i ośrodki związane z pewnymi lukratywnymi gałęziami polskiej służby zdrowia, które bardzo zyskiwały w ciągu ostatnich ośmiu lat działalności prywatnej" - dodał.