Według zastrzegających anonimowość źródeł "GW", jedną z ważniejszych zmian ma być likwidacja Biura Lustracyjnego IPN. Zdaniem dziennika, Platforma nie przewiduje powołania nowej instytucji w jego miejsce. - Powinny być jakieś konsekwencje faktu, że ktoś był kiedyś tajnym współpracownikiem służb PRL - uznał poseł Zieliński w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie. Dodał, że "trudno mu będzie poprzeć pomysł likwidacji Biura Lustracyjnego". Według niego, rozwiązanie polegające na tym, że cała zawartość teczek osób publicznych (oprócz tzw. danych wrażliwych) miałaby być publikowana w internecie - co według "GW" chce zaproponować PO - jest popierane przez jego partię. - Zawsze uważaliśmy, że informacja, kto był kim w przeszłości, powinno być znane powszechne - powiedział. Zdaniem Zielińskiego, postulat otwarcia archiwów IPN świadczy o "powrocie PO do części pomysłu PiS". Przypomniał, że jego partia opowiadała się za szerokim dostępem do teczek, ale bez możliwości dostępu do informacji "z życia intymnego". - PO kiedyś tego nie chciała - przypomniał poseł. W opinii posła PiS, ujawnione przez prasę założenia projektu nowelizacji oznaczają "otwarcie archiwów, ale bez konsekwencji". - Jest pytanie czy tak być powinno - dodał.