Nowelizację ustawy o SN, będącą inicjatywą prezydenta Andrzeja Dudy Sejm, Sejm uchwalił pod koniec lutego. Jej głównym założeniem jest przedłużenie o dwa lata terminu na wnoszenie przez Prokuratora Generalnego i Rzecznika Praw Obywatelskich skarg nadzwyczajnych od prawomocnych orzeczeń zapadłych po wejściu w życie konstytucji z 1997 r. W prezydenckiej ustawie znalazły się jednak ponadto krytykowane przez opozycję zapisy dotyczące m.in. procedury wyboru prezesów poszczególnych izb Sądu Najwyższego. Zgodnie z nowelą I prezes SN miałby także wykonywać obowiązki związane z wyznaczaniem składów orzekających oraz określeniem kolejności rozpoznawania spraw w przypadku zagadnień prawnych skierowanych m.in. przez PG, RPO i RPD. Nowelizacja wróci do Sejmu W środę senackie komisje opowiedziały się za wykreśleniem z ustawy wszystkich zapisów, które nie odnoszą się do kwestii przedłużenia terminu na wnoszenie skarg nadzwyczajnych. Poprawkę taką poparło w czwartek 50 senatorów, 46 było przeciw, zaś jedna osoba wstrzymała się od głosu. Inna z przyjętych przez Senat poprawek do nowelizacji wydłużyła termin na wnoszenie skarg nadzwyczajnych przez Prokuratora Generalnego i RPO o trzy, a nie - jak było w pierwotnym zapisie - dwa lata. Taką poprawkę poparło 51 senatorów, 45 było przeciw, zaś jedna osoba wstrzymała się od głosu. Całą nowelizację - ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek - poparło 97 senatorów, jeden był przeciw, nikt się nie wstrzymał od głosu. Nowelizacja wróci teraz do Sejmu. Darmowy program - rozlicz PIT 2020