Za przyjęciem nowelizacji Prawa o ruchu drogowym głosowało 423 posłów, 22 było przeciw, zaś czterech wstrzymało się od głosu. Posłowie przegłosowali również poprawkę złożoną przez klub PiS, zakładającą wydłużenie vacatio legis projektu nowelizacji Prawa o ruchu drogowym do 1 czerwca tego roku. Do Sejmu złożono trzy projekty nowelizacji Prawa o ruchu drogowym - dwa poselskie, złożone przez KO i Lewicę, oraz jeden rządowy. Jako bazowy przyjęto ten przygotowany przez rząd. W jego pierwotnej wersji zmiany miały wejść w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia ustawy. Poprawki opozycji odrzucone Wcześniej na czwartkowym posiedzeniu sejmowa komisja infrastruktury zarekomendowała przyjęcie poprawki zakładającej wydłużenie vacatio legis projektu nowelizacji Prawa o ruchu drogowym do 1 czerwca tego roku. Negatywnie zarekomendowała natomiast ponad 30 poprawek zgłoszonych w drugim czytaniu przez klub Lewicy oraz koło Konfederacji. Pozytywną rekomendację uzyskała tylko ta wydłużająca vacatio legis zgłoszona przez klub PiS. Strona rządowa wskazywała, że 1 czerwca tego roku wydaje się najlepszym terminem na wdrożenie przepisów m.in. ze względu na konieczność przeprowadzenia kampanii informacyjno-edukacyjnej na temat wprowadzanych zmian. - Jesteśmy w fazie końcowej realizacji materiałów kampanijnych - mówił dyrektor Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Konrad Romik. Pierwszeństwo pieszych przed pasami Nowela zakłada, że piesi będą mieli pierwszeństwo także przed wejściem na pasy. "Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo wchodzącemu na to przejście" - napisano w projekcie nowelizacji. Jak dodano, pieszy już znajdujący się na przejściu ma pierwszeństwo przed każdym pojazdem, a z kolei pieszy dopiero na nie wchodzący ma pierwszeństwo przed każdym pojazdem za wyjątkiem tramwaju. W uzasadnieniu tych zmian powołano się m.in. na badanie dotyczące relacji pieszy-kierowca z 2018 r. Wynika z niego, że 64 proc. pieszych z dużych miast i 81 proc. pieszych z małych miejscowości stwierdziło, że największym problemem ich bezpieczeństwa jest fakt, że kierowcy nie zatrzymują się, aby pieszy mógł bezpiecznie przejść przez jezdnię. Jednocześnie badania wykazały, że pojazdy w rejonie przejść dla pieszych poruszają się z dużymi prędkościami i często przekraczają prędkość dozwoloną w danym obszarze. Kwestia urządzeń rozpraszających uwagę W nowelizacji przepisów zawarto zapis, zgodnie z którym podczas wchodzenia czy przechodzenia przez jezdnię lub torowisko, w tym również na pasach, pieszy nie będzie mógł korzystać z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego, które może rozpraszać jego uwagę. Zmiany wprowadzają także zakaz jazdy zbyt blisko następnego samochodu na autostradach i drogach ekspresowych, popularnie nazywanej jazdą na zderzaku. Odstęp między pojazdami ma być nie mniejszy niż połowa prędkości, z jaką porusza się dany pojazd. Oznacza to, że kierowca jadący z prędkością 100 km/h powinien jechać w odległości 50 metrów za pojazdem przed nim. Wyjątkiem ma być manewr wyprzedzania. "To właśnie na drogach ekspresowych i autostradach, jak wynika ze statystyk, niezachowanie odległości między pojazdami jest jedną z głównych przyczyn wypadków. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2019 r. z tego powodu tylko na autostradach doszło do 94 wypadków, w których zostało zabitych 13 osób, a ranne zostały 143 osoby" - napisano. Proponowane przepisy ujednolicają także dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym, obniżając ją do 50 km/h bez względu na porę doby. Obecnie w godzinach nocnych (g. 23-5) dopuszczalną prędkością maksymalną jest 60 km/h. Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, różnica prędkości między 50 a 60 km/h ma istotne znaczenie w kontekście długości drogi hamowania pojazdu oraz potencjalnych skutków zdarzeń drogowych.