Senat obraduje dziś nad uchwaloną przez Sejm 4 marca nowelizacją ustawy medialnej, która jest konieczna, by wdrożyć do polskiego prawa tzw. dyrektywę audiowizualną. Nowelizacja wprowadza m.in. obowiązek rejestrowania w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji programów telewizyjnych rozpowszechnianych wyłącznie w internecie. Według wielu ekspertów wprowadza "cenzurę" i zagraża rozwojowi internetu w Polsce. Zdrojewski ocenił w Senacie, że sprzeciw, który pojawił się wobec noweli, jest tak naprawdę sprzeciwem wobec dyrektywy europejskiej. Zaznaczył, że nowela implementuje tę dyrektywę tylko na tyle, na ile jest to niezbędne i jest realizowana przede wszystkim z myślą o widzach. Zapewnił, że "nie zawiera ani jednego elementu koncesjonowania internetu". Podkreślił, że nowe regulacje mają wyeliminować sytuację, w której niektóre podmioty są uprzywilejowane i nieobjęte odpowiednimi obostrzeniami tylko dlatego, że wykorzystują inne, nowocześniejsze technologie.