Policja tłumaczy, że pracowała na nagraniach bardzo słabej jakości. Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji zaznaczyło, czego nie może odczytać. CLK twierdzi także, że zajmowało się materiałami z tupolewa tylko na wstępnym etapie. Dlatego wcześniejsze stenogramy nie pokazywały tego, co teraz ujrzało światło dzienne. Nowe stenogramy – nowe fakty? Policja tłumaczy również, że takie dostała zlecenie z prokuratury, dlatego też nie alarmowała o słabej jakości nagrania. Nowym materiałem dysponowali za to biegli powołani przez Prokuraturę Wojskową w Warszawie. Ponieważ było lepszej jakości, to udało się ujawnić o jedną trzecią słów więcej niż w dotychczas publikowanych odczytach. Przypomnijmy, że z nowych, dokładniejszych zapisów stenogramów nagrań z kokpitu Tu-154M ujawnionych dziś przez RMF FM wynika m.in., że Dowódca Sił Powietrznych do końca przebywał w kokpicie lądującego tupolewa, a załodze nieustannie przeszkadzały osoby trzecie. (abs) Krzysztof Berenda