wywołały też dyskretne informacje przekazywane mu z narad w kancelarii premiera. Wynikało z nich, że ekipa traktuje sprawę tarczy głównie w kategoriach politycznego marketingu. Plotki o tym, że rząd Tuska dogadał się z Demokratami, były żywe w Waszyngtonie już kilka miesięcy temu. Ich bohaterami byli starzy znajomi - minister i Ron Asmus, ekspert ds. międzynarodowych Partii Demokratycznej. W opublikowanym w zeszłym tygodniu oświadczeniu przyznaje to zresztą sam Amerykanin: "Zarówno Radek, jak i ja porozmawialiśmy z wysokimi urzędnikami amerykańskiego rządu, by wyjaśnić, że plotka nie jest prawdziwa" - napisał Asmus. Jednak plotka musiała mocno zaniepokoić Biały Dom. W czerwcu powołał się na nią nieoczekiwanie Daniel Fried, były ambasador w Polsce i wysoki rangą urzędnik amerykańskiego Departamentu Stanu. Zrobił to w rozmowie z głównym polskim negocjatorem Witoldem Waszczykowskim. - Jest plotka, że Sikorski dogadał się z Demokratami - oznajmił mu i wymienił nazwisko Asmusa. Zaskoczony Waszczykowski przy najbliższej okazji zrelacjonował rozmowę Sikorskiemu. Minister kategorycznie zaprzeczył, że doszło do potajemnego porozumienia. Nieufność wzmagały także informacje, które dochodziły do głowy państwa z zamkniętych narad w kancelarii premiera na temat strategii negocjacyjnej w rozmowach z USA. Premier Tusk miał zastanawiać się, czy Amerykanie nie mogliby znieść wiz dla Polaków w zamian za tarczę. zaś miał powiedzieć, że fiasko negocjacji wcale nie zaszkodzi rządowi, bo ponad 50 proc. Polaków jest przeciw amerykańskiej instalacji. W kolejnym tekście pt. "Jak prezydent przesłuchiwał Sikorskiego" "Dziennik" rekonstruuje przebieg całej rozmowy Lecha Kaczyńskiego z Radosławem Sikorskim, do której doszło 4 lipca w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Według gazety prezydent pyta: - o Rona Asmusa, eksperta od polityki międzynarodowej z amerykańskiej Partii Demokratycznej; - o rozmowę Tuska z Cheneyem; - o spór wokół rakiet Patriot; - o kwestię odpowiedzialności za szkody spowodowane przez tarczę; - czemu rząd nie informuje go o stanie negocjacji; - czy to Sikorski blokuje wizytę Condolezzy Rice; - jak Tusk wytłumaczy zerwanie negocjacji; - kto konkretnie odpowiada za niepowodzenie rokowań. Według "Dziennika" w spotkaniu uczestniczyli po jednej stronie stołu: prezydent Lech Kaczyński, szefowa jego kancelarii , ministrowie Mariusz Handzlik, Andrzej Duda, Władysław Stasiak. Po drugiej stronie: szef dyplomacji Radosław Sikorski i jego zastępca Witold Waszczykowski. Miejsce na prawo od Sikorskiego zajął młody protokolant.