Sejmowi projektanci mody przygotowali wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Ma być "Francja - elegancja". Głównymi beneficjentami krawieckich zapędów będą panie. Dla nich przewidziano garsonki letnie, zimowe ze spódnicami gładkimi albo z kontrafałdą, w kolorze szarym albo żywo granatowym. Kostiumy mają być uszyte z wełny albo co najmniej bawełny. Do tego białe bluzki. Dla mniej licznego grona panów zaprojektowano garnitury i dodatkowe spodnie. Koszul nie przewidziano. Firmy, które chcą stanąć do tego wymagającego przetargu, będą musiały przysłać wzory ubrań. Najpierw sejmowi eksperci ocenią , czyli między innymi "płynność linii dołów żakietu, wszycie i wyprasowanie podszewki, gładkość i równość szwów, równość stębnówki, wykończenie dziurek". Potem przyjdzie czas na ocenę funkcjonalności i estetyki. Tu wymagania też ogromne. Będzie się liczyła "swoboda ruchów, układanie się marynarki i żakietu oraz symetryczność wykonania kieszeni, klap, rękawów". Firma, która najlepiej zda egzamin będzie musiała pobrać miarę od wszystkich pracowników, dla których przewidziano nową garderobę. Kancelaria Sejmu zobowiązała się do wskazania pomieszczenia, w którym odbędzie się wielkie mierzenie.