Jeden ze spotów, zaprezentowanych na dzisiejszej konferencji prasowej w Sejmie, nawiązuje do powodzi. Kandydat PSL, prezes Związku Ochotniczych Straży Pożarnych, pojawia się w nim w stroju strażaka na terenach powodziowych. "Wszyscy wiemy, na kogo możemy liczyć w trudnych czasach, na rodzinę, sąsiadów, strażaków, w trudnych czasach potrzebny jest dialog i porozumienie" - mówi kandydat. Kolejny spot zatytułowany "Poglądy" nawiązuje do hasła Pawlaka: "Dialog i porozumienie". Na zielonym tle pojawiają się dwie sylwetki ludzkie i kontur Polski. Lektor przedstawia: "To jest sprawa, a to są poglądy" (sylwetki kłaniają się). "Oto, co dwa poglądy potrafią zdziałać dla kraju" - mówił dalej lektor, a w tym czasie sylwetki rozrywają Polskę. Za chwilę scala ją jednak kandydat PSL. "Waldemar Pawlak, w Sejmie od dwudziestu lat łączy i buduje silną Polskę, w tych wyborach nie ma bardziej doświadczonego kandydata" - słyszymy w tle. Oba spoty kończy zachęta: "na prezydenta wybierzmy człowieka mocnego w czynach". Pawlak, odnosząc się do spotu nawiązującego do powodzi, podkreślał, że rząd przyjmie we wtorek specjalną ustawę dotyczącą powodzi, mówiącą m.in. o wsparciu samorządów, służb ratowniczych oraz przedsiębiorców. Chodzi m.in. o projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach, związanych z usuwaniem skutków majowej i czerwcowej powodzi. Wicepremier zaznaczył, że w tej chwili najbardziej istotne jest zabezpieczenie się przed skutkami kolejnej fali powodziowej, która zbliża się do Warszawy. - Bardzo ważne jest, by w tym momencie udzielić maksymalnej pomocy dla samorządów, dla mieszkańców, dla strażaków - mówił Pawlak. Podkreślił też znaczenie pomocy sąsiedzkiej udzielanej powodzianom przez osoby, które nie ucierpiały w wyniku powodzi. Wicepremier ocenił również, że ewentualne wprowadzenie stanu klęski żywiołowej "poza ograniczeniami o charakterze zniesienia swobód obywatelskich i wprowadzenia centralnego zarządzania nie przynosi żadnych materialnych korzyści". Pawlak jest zdania, że wcale nie jest oczywiste, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej automatycznie oznaczałoby przełożenie wyborów prezydenckich. Konstytucja przewiduje, że w czasie stanu nadzwyczajnego (stanu wyjątkowego, wojennego lub klęski żywiołowej) lub w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie mogą zostać przeprowadzone wybory prezydenta, parlamentarne oraz samorządowe. Zobacz spot wyborczy Waldemara Pawlaka: Wicepremier tłumaczył, że chociaż taki zapis jest w konstytucji, to "ta sama konstytucja, wiele artykułów wcześniej, mówi o tym, że w przypadku tak dramatycznego wypadku, z którym mieliśmy do czynienia (katastrofy smoleńskiej - przyp. red.) jest obowiązek przeprowadzenia wyborów prezydenckich w ciągu 60 dni". W ocenie Pawlaka, "nie ma konstytucyjnych przesłanek do tego, by wprowadzanie stanu klęski żywiołowej miało wpływ na przebieg procesów związanych z wyborami prezydenckimi". Wicepremier był pytany o możliwość wprowadzenia stanu klęski żywiołowej w przypadku trzeciej fali powodziowej. - Jeżeli zawiodłyby mechanizmy zarządzania kryzysowego i by się okazywało, że zwykłe zarządzanie kryzysowe nie jest skuteczne, to oczywiście trzeba rozważać wszelkie możliwe, dostępne prawem mechanizmy, w tym także sprawę wprowadzenia stanu klęski żywiołowej - odpowiedział Pawlak. Zastrzegł jednak, że w przypadku ogłoszenia klęski żywiołowej wojewoda mógłby "narzucać rozstrzygnięcia samorządowi, czy lokalnym społecznościom". Mogłyby też, dodał, zostać użyte środki przymusu w stosunku do osób ewakuowanych. Zobacz więcej na: WWWybory.pl