Pierwsza partia, to realizacja wniosku warszawskiej prokuratury okręgowej, która prowadzi śledztwo w sprawie użycia w Rosji telefonu Lecha Kaczyńskiego po katastrofie smoleńskiej.Według śledczych - prezydencki telefon logował się do rosyjskiej sieci. Saak Karapetian, szef wydziału współpracy międzynarodowej Prokuratury Generalnej Rosji, przywiózł dokumenty, w których są dane z rosyjskich stacji przekaźnikowych telefonii komórkowej. Druga cześć akt to dokumenty z przesłuchań mieszkańców okolic lotniska Siewiernyj, którzy po katastrofie zbierali fragmenty samolotu, a także rzeczy osobiste ofiar. Są tam też protokoły zabezpieczenia tych przedmiotów przez śledczych.Podczas spotkań z Rosjanami Andrzej Seremet potwierdził, że we wrześniu poleci do Moskwy na Konferencję Międzynarodowego Stowarzyszenia Prokuratorów. Chce się wtedy spotkać ze swym rosyjskim odpowiednikiem i rozmawiać o śledztwie w sprawie katastrofy.Krzysztof Zasada