Nikt z TP SA oficjalnie nie przyznał, że nowe, zróżnicowane taryfy to reakcja na badania, z których wynika, że prawie jedna trzecia abonentów Telekomunikacji rozważa zmianę operatora. Prezes Telekomunikacji Polskiej, Paweł Rzepka oświadczył, że jego firma czeka na konkurencję. Według jego ocen za pięć lat rynek telekomunikacyjny w Polsce będzie dwa razy większy niż dzisiaj. - Nasz udział w tym dwa razy większym rynku nie musi 100-procentowy. Wystarczy, że będzie 70-procentowy - twierdzi Rzepka. Na razie we wrześniu TP SA uruchamia we wrześniu cztery nowe taryfy: "Oszczędny", "Niedrogim", "Standard" i "Aktywny". Od 1 lipca dzwoniąc do innego miasta po zerze, a przed numerem kierunkowym, dojdzie jeszcze rząd czterech cyfr, czyli tzw. prefiks, oznaczający operatora. Od niedzieli połączenia międzymiastowe oferować mają bowiem nie tylko TP SA, ale i trzej konkurencyjni operatorzy NOM - czyli Niezależny Operator Międzystrefowy, Netia i Energis.