Kancelaria Prezydenta zamierza jeszcze raz wysłać notę księgową do Kancelarii Premiera. Jeżeli ta ostatnia będzie uparcie odmawiać uregulowania należności, sprawa trafi do sądu. Co z rachunkiem za prezydencki czarter z Mongolii do Japonii? Jak się dowiedziała reporterka RMF FM, Kancelaria Prezydenta chce, aby 400 tysięcy złotych za przelot prezydenta z Mongolii do Japonii zapłaciło wojsko. Urzędnicy Kaczyńskiego twierdzą, że to armia odpowiada za sprawny transport dla głowy państwa, a jeśli nie jest w stanie zapewnić takowego, niech płaci. Koszty - zdaniem dużego pałacu - nie są wielkie, ponieważ mogło być znacznie gorzej. Kiedy nie było wiadomo, czy rządowy Tupolew zostanie naprawiony, Kancelaria Prezydenta awaryjnie zamówiła kolejny czarter z Japonii do Korei Południowej. Japończycy zażądali za przelot aż 800 tysięcy dolarów. Na szczęście kolejna reanimacja Tu-154 powiodła się i do zapłacenia zostało tylko 400 tys. zł za lot mongolską maszyną. Faktura do Bogdana Klicha ma zostać wysłana już wkrótce.