Przypomnijmy, że sąd wyznaczył pierwszą rozprawę na poniedziałek, 18 lutego. W sprawie wciąż jest wiele niejasności, ale już wiadomo - na podstawie sporządzonego aktu oskarżenia - że okoliczności, w jakich doszło do zabójstwa dziecka, są wstrząsające. Śledczy ustalili m.in. , że decyzję o zabiciu półrocznej Magdy Katarzyna W. podjęła 17 stycznia. Wtedy właśnie zaczęła wyszukiwać w internecie stosowne informacje. Pierwszy wpis miał brzmieć "jak zabić bez śladów?". Kobieta brała pod uwagę zaczadzenie albo zrzucenie dziecka z dużej wysokości. Szukała też informacji o cenach trumien, wysokości zasiłku po śmierci dziecka, kremacji i wynikach DNA. Pierwsza próba zabójstwa dziecka - Katarzyna W. usiłowała zaczadzić dziecko - nie powiodła się, bo mąż wrócił do domu wcześniej. Przy drugim podejściu - tym razem skutecznym - kobieta zaplanowała wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Zadecydowała, że rzuci dzieckiem o próg w mieszkaniu - ujawniała stacja TVN24. Szczegóły zawarte w akcie oskarżenia są porażające. Według biegłych, dusiła dziecko tak długo, żeby mieć całkowitą pewność, że umrze. Śmierć miała nastąpić po 4 minutach Zdaniem biegłych, bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenia. Jak podaje "Super Express" Katarzyna W. najprawdopodobniej zatkała nieprzytomnemu dziecku usta i nos; a śmierć musiała nastąpić po co najmniej czterech minutach od odcięcia dopływu powietrza. Gazeta dotarła też do nowych świadków w sprawie. Członek załogi karetki, która została wezwana do "napadniętej" Katarzyny W. twierdzi, że zachowanie kobiety od razu wydało mu się podejrzane. "Przy badaniu zastanawiało nas coś innego. Kiedy lekarz dotykał ją w miejsce, gdzie trafił ją napastnik, nie zachowywała się, jakby miejsce to było obolałe. Ani się nie wzdrygnęła, nie syknęła z bólu. To było dziwne" - podkreśla mężczyzna w rozmowie z gazetą. Odpowie za trzy przestępstwa Przypomnijmy, że akt oskarżenia w sprawie śmierci półrocznej Magdy z Sosnowca katowicka prokuratura przesłała do sądu 31 grudnia 2012 roku. Matka dziecka Katarzyna W. odpowie za zabójstwo dziecka. Według śledczych oskarżona udusiła córeczkę. Katarzyna W. jest jedyną osobą, której w tej sprawie przedstawiono zarzuty. Odpowie za trzy przestępstwa - poza zabójstwem także za zawiadomienie organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie oraz tworzenie fałszywych dowodów, by skierować postępowanie przeciwko innej osobie.Może jej grozić nawet dożywocie. Dramatyczne poszukiwania dziecka Zaginięcie małej Magdy zgłoszono 24 stycznia 2012 roku. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynkę porwano. Za pomoc w odnalezieniu dziecka wyznaczono nagrodę. W kolejnych dniach dziewczynki poszukiwało kilkuset policjantów. Na początku lutego Katarzyna W. - najpierw zaangażowanemu w sprawę Krzysztofowi Rutkowskiemu, a potem policjantom - powiedziała, że jej dziecko zmarło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Wskazała miejsce ukrycia zwłok: w zrujnowanym budynku w kompleksie parkowym przy torach kolejowych w Sosnowcu.