O samym Nowaku co jakiś czas robi się jednak głośno, i to nie z powodu jego zewnętrznych przymiotów, ale politycznych wzlotów i upadków - zauważa "Polska The Times". Kiedy więc okazało się, że zostaje ministrem w Kancelarii Prezydenta odpowiedzialnym za kontakty z rządem i parlamentem oraz za sprawy bezpieczeństwa, to dla wielu była to decyzja zaskakująca - pisze gazeta. Sam bowiem Nowak jakiś czas temu nie krył, iż do Pałacu Prezydenckiego się nie wybiera, za to pojawiły się spekulacje, że to właśnie on miałby duże szanse na stanowisko sekretarza generalnego Platformy. Dlaczego Sławomir Nowak zrezygnował ze swoich ambicji, nie wiadomo. Wiadomo, że kiedy wrócił ze swojego urlopu po kampanii prezydenckiej i nie został ponownie wiceszefem klubu parlamentarnego Platformy, przyjął, po wcześniejszego konsultacji z premierem, propozycję Bronisława Komorowskiego i niebawem zacznie pracę w jego kancelarii. "Nowak zorientował się, że nie ma dla niego innej propozycji i postanowił uciekać do Kancelarii Prezydenta" - uważa Paweł Piskorski, szef SD. O tym dywaguje w swojej publikacji "Polska The Times".