Jak podała w piątek "Gazeta Wyborcza", Komisja przesłała Urzędowi Transportu Kolejowego pierwsze zalecenia po katastrofie. Najważniejsze z nich dotyczy gaszenia jednego z trzech świateł lokomotywy jadącej lewym torem - tak jak jechał pociąg InterRegio "Matejko" z Warszawy do Krakowa - i zastąpienia go czerwonym. Zdaniem Komisji z daleka tego koloru nie widać, widać zaś, że palą się dwa reflektory. Maszynista w pociągu jadącym z przeciwka orientowałby się wówczas, że nadjeżdżająca maszyna jest na lewym torze i mógłby wcześniej zacząć hamowanie. Komisja chce też, by - jeśli semafor nie pokazał wszystkich znaków uprawniających do jazdy po niewłaściwym torze - maszynista dostawał sygnał przypominający o zakazie dalszej jazdy po nie swoim torze. Inne postulaty dotyczą kontroli urządzeń i szkoleń. Nowak powiedział w radiowej "Trójce", że jest głównie zainteresowany końcowym raportem komisji, ale dołoży starań, by te zalecenia zostały skutecznie wdrożone. Zapowiedział przegląd procedur bezpieczeństwa i poprawienie wyszkolenia pracowników. Minister chce ukrócić np. rozmawianie przez telefon komórkowy podczas prowadzenia pociągu. Nowak liczy na wsparcie związków zawodowych w kwestii poprawy bezpieczeństwa. Nowak był też pytany o stanowisko komisarza UE ds. transportu Siima Kallasa, który ponownie oznajmił w czwartek, że nie akceptuje transferu funduszy UE z kolei na drogi, czego chce Polska. Jak powiedział minister, podtrzymuje on stanowisko rządu i czeka na jakąkolwiek decyzję w tej sprawie, abyśmy "wiedzieli, na czym stoimy". Powiedział, że chodzi o rewitalizację polskich kolei, podniesienie poziomu bezpieczeństwa na rozjazdach. Zapowiedział też zmiany kadrowe w spółkach kolejowych.