Nowaczyk pytany w TVP Info o to, w jaki sposób podkomisja ustaliła, że lewe skrzydło TU-154M zostało uszkodzone przed brzozą, odpowiedział, że w trakcie prac "odnaleziono i umiejscowiono kilkadziesiąt odłamków", na podstawie których został odtworzony przełom lewego skrzydła. Pokazując w studiu zdjęcia z rekonstrukcji skrzydła, zaznaczył, że poszycie skrzydła "zostało rozerwane nie wzdłuż oderwania końcówki, ale w poprzek". "To świadczy o tym, że nie uderzenie było tym pierwszym elementem, który doprowadził do destrukcji skrzydła" - podkreślił Nowaczyk. "Te elementy, bardzo wiele z nich, można wręcz skleić. One nie są w żaden sposób odkształcone, one są rozerwane. Aluminium jest materiałem plastycznym i w tym wypadku taki przełom, kruchy, który tam następuje, oznacza wystąpienie ogromnych sił w bardzo krótkim czasie. W momencie zderzenia z brzozą - to pokazane było, zrobione były eksperymenty przez prof. Biniendę - aluminium zanim zostanie rozerwane, zanim puszczą wewnętrzne struktury tego metalu, to aluminium już się najpierw odkształca" - tłumaczył Nowaczyk. Dopytywany o to, jakie wnioski wysnuła podkomisja po ustaleniu, że lewe skrzydło samolotu było uszkodzone przed brzozą, Nowaczyk odpowiedział, że "rodzaj uszkodzenia, który wówczas wystąpił, to jest fala uderzeniowa, która w ten sposób mogła tylko rozbić strukturę tego skrzydła", oraz że nie było żadnych przeszkód przed brzozą, które mogłyby spowodować tego typu destrukcję skrzydła. Nowaczyk pytany przez dziennikarza, czy to wyklucza możliwość zderzenia samolotu z brzozą, podkreślił, że fala destrukcyjna, która rozerwała skrzydło, miała miejsce przed brzozą. "Już gdzieś się zakodowało, że (było-PAP) zderzenie z brzozą i mowa jest o tym, że nastąpił ten wybuch przed zderzeniem z brzozą. Proszę o uwagę i przeczytanie oświadczenia podkomisji. Podkomisja nie mówi o zderzeniu z brzozą - ta rzecz jest w trakcie analiz i ona nie jest rozstrzygnięta" - powiedział p.o. przewodniczący podkomisji. "My mówimy o pierwotnym efekcie, który zapoczątkował, który jest najważniejszy. Późniejsze rodzaje zniszczenia, takiego z odkształceniem, z którym mamy tutaj do czynienia, mogły powstać przy zderzeniu z brzozą, podczas uderzenia w ziemię, podczas uderzenia z innymi pniami drzew, które tam rosną" - podkreślił Nowaczyk. Rzeczniczka Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego z 10 kwietnia 2010 r. Marta Palonek poinformowała w środę, że podczas jej ostatniego posiedzenia plenarnego w dniu 25 lipca "uzgodniono stanowisko w kwestii czasu i pierwotnych przyczyn destrukcji lewego skrzydła Tu-154M". Według komunikatu podkomisja stwierdziła, że "zniszczenie lewego skrzydła Tu-154M nie zostało zainicjowane zderzeniem z brzozą na działce Bodina". "Destrukcja skrzydła rozpoczęła się przed brzozą. Liczne zniszczenia lewego skrzydła samolotu Tu-154M noszą ślady wybuchu" - napisano.