Podkomisja wydała komunikat odnoszący się do materiału TVN24, że film podkomisji smoleńskiej pokazywany w ostatnią rocznicę katastrofy nie przedstawiał pełnych wniosków z kluczowego badania przeprowadzonego przez naukowców Wojskowej Akademii Technicznej na zlecenie podkomisji. "W związku z nieprawdziwymi informacjami, przedstawionymi przez stację TVN 7 czerwca 2017 r., podkomisja do spraw Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego informuje, że zaprezentowany przez TVN materiał wprowadza w błąd opinię publiczną i nie oddaje wyników analizy WAT" - głosi komunikat. Jak wyjaśnia Nowaczyk, istotą tej analizy jest stwierdzenie, że przy kącie natarcia 10 stopni i utracie 6 metrów skrzydła, następuje zmniejszenie siły nośnej samolotu zaledwie o 10 proc. "Badania WAT udowadniają także, że przy kącie natarcia powyżej 9 stopni samolot musi odchylić się w lewo od dotychczasowej trajektorii lotu, wyniki tych badań TVN ukryła przed opinią publiczną" - podkreślono. "Tymczasem wiemy, że samolot po utracie skrzydła leciał nadal prosto i skręcił dopiero po minięciu punktu, w którym zarejestrowany został TAWS 38" - głosi komunikat. Według Nowaczyka "potwierdza to przedstawioną przez podkomisję tezę, kwestionującą utratę kontroli pilota nad lotem samolotu na skutek utraty jedynie 6 metrów skrzydła". "Działania TVN polegające na wyrwaniu z kontekstu ponad 150-cio stronicowej pracy jednego fragmentu, pokazują najlepiej, jak do fałszywych wniosków prowadzi polityczne zaangażowanie" - napisano w komunikacie. Jak podano w programie "Czarno na białym" "wniosek naukowców jest prosty: prezydencki tupolew po stracie części skrzydła nie był w stanie dalej lecieć (...) Według podkomisji oderwanie lewego skrzydła na długości 6 metrów nie może spowodować obrotu samolotu i przeszkodzić w jego dalszym locie. Według ustaleń TVN24 z oryginalnego opracowania naukowców WAT wynika zupełnie coś innego - że samolot się obracał".