Francja jest rekordzistą, jeśli chodzi o liczbę Żydów, którzy podjęli decyzję o wyjeździe do Izraela. Wspólnota żydowska w USA jest 10 razy większa, a Stany Zjednoczone opuściło zaledwie 2,2 tys. osób. Imigranci twierdzą, że we Francji panuje "trudna do wytrzymania antysemicka atmosfera, która skłania do wyjazdu". Jak podkreśla Ariel Kandel, szef francuskiego oddziału Agencji Żydowskiej, francuski antysemityzm nie jest już tabu. Tego samego zdania jest Natan Szarański, który ocenił, że być może "jesteśmy świadkami końca społeczności żydowskiej w Europie". Wśród krajów, z których wyjeżdżają Żydzi, znalazły się również Ukraina oraz Rosja. Więcej na ten temat w "Rzeczpospolitej".