- Doszło do incydentu, ktoś znajdował się na dachu, na którym nie powinien się znajdować, bo raczej o godz. 3. lub 4. (w nocy-PAP) nikt na dachu się znajdować nie powinien - powiedział Szymon Hołownia. - Czekam na raport Straży Marszałkowskiej. Jeśli dochodzi do incydentów w zakresie bezpieczeństwa, to od razu jesteśmy informowani. Zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że to nie był nikt z zewnątrz - poinformował. Dariusz Matecki na dachu hotelu sejmowego. "Jestem wyjątkowy" "Dziennikarze do mnie wydzwaniają. Tak, byłem na dachu hotelu sejmowego zrobić sobie zdjęcie. Zdjęcie zrobiłem, wróciłem do pokoju. Pozdrawiam serdecznie" - napisał w mediach społecznościowych Dariusz Matecki, poseł Suwerennej Polski. - Był wschód Słońca i chciałem sobie zrobić zdjęcie - mówił Matecki przed kamerami. Poseł zaprzeczył, że był pod wpływem alkoholu. Dodał, że było to około godz. 6. - Nikt nie interweniował, tam wszędzie są barierki (...) Jestem wyjątkowy - podkreślił. - Nie ma żądnej afery, zrobiłem sobie zdjęcie i wróciłem do pokoju. Jeśli ktoś mówi, że Straż Marszałkowska mnie ściągała, to jest to kłamstwo. Nikt nie interweniował - dodał. ____ Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!