Rosyjski motocyklista, uważany za ulubieńca Władimira Putina, przypomniał, że w kwietniu nie został wpuszczony do Polski. Wtedy wraz z grupą kolegów z klubu Nocnych Wilków chciał przejechać przez nasz kraj w rajdzie do Berlina, aby uczcić 70. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. "Trzy tygodnie temu w Brześciu uprzedzałem, że władze Polski poniżają swoją rusofobią własny naród!" - napisał "Chirurg". Dalej przypomina, że "nie minął miesiąc, a Komorowski przegrał w wyborach na prezydenta Polski różnicą marnych 3 procent". "Nie wykluczam, że gdyby nie haniebne zawrócenie naszej kolumny z polskiej granicy, gdyby nie komandosi na cmentarzach radzieckich żołnierzy i gdyby nie kłamstwa państwowych mediów, Komorowski mógłby zostać na drugą kadencję" - pisze na swoim blogu rosyjski motocyklista. Na koniec, odnosząc się do porażki wyborczej urzędującego prezydenta twierdzi: "On się doigrał za swoją rusofobię". Podobne opinie wypowiadali między innymi szefowie komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej i Rady Federacji. Według Aleksieja Puszkowa i Konstantina Kosaczowa, Polacy są już zmęczeni antyrosyjską retoryką.