Motocykliści z grupy Nocne Wilki, którzy jeszcze w sobotę przekroczyli granicę, dziś po południu złożyli kwiaty na Grobie Nieznanego Żołnierza. Następnie, wg planów motocykliści odwiedzą Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Sowieckich i Muzeum Niepodległości w warszawskiej Cytadeli. "Później członkowie rajdu pojadą do Wrocławia i złożą kwiaty w miejscach pamięci. Stamtąd udadzą się do Oświęcimia i Berlina" - donosi TVN24. Zatrzymani na granicy Grupa od rana oczekiwała na siódemkę towarzyszy, których w niedzielę zatrzymano na granicy. - Na decyzję odmowną wpłynęły względy bezpieczeństwa - powiedział rzecznik nadbużańskiego oddziału straży granicznej Dariusz Siennicki. Dodał, że podróżni otrzymali formalną decyzję o zobowiązaniu ich do opuszczenia Polski. Brak zgody na wjazd motocyklistów do Polski krytykuje wspierająca grupę Nocnych Wilków Sylwia Andruszkiewicz ze Stowarzyszenia Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński. Podkreśla, że część osób miała paszporty Unii. Cztery zawrócone z granicy osoby to obywatele Słowacji, dwie - Niemiec. Na granicy w Terespolu na członków Nocnych Wilków czekali między innymi przedstawiciele Stowarzyszenia Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński, w przeszłości korzystającego z pomocy rosyjskich motocyklistów w swoich wyjazdach na wschód. W związku z zaangażowaniem politycznym części członków Stowarzyszenia Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński, w kwietniu doszło w nim do rozłamu i wystąpienia z niego wielokrotnego kapelana Rajdu księdza Marka Doszki oraz grupy osób, zaangażowanych od lat w organizację. Celem przejazdu Nocnych Wilków jest Berlin. W ten sposób rosyjscy motocykliści świętują rocznicę zwycięstwa w II wojnie światowej i upamiętniają żołnierzy, którzy w niej zginęli. Organizacja Nocne Wilki w ostatnich latach między innymi aktywnie uczestniczyła w rosyjskich działaniach na Ukrainie. Gloryfikuje Stalina i ideę Wielkiej Rosji.