Reklama

Nocna zmiana Kodeksu wyborczego. "To naruszenie konstytucji"

W nocy z piątku na sobotę (z 27 na 28 marca), podczas głosowania nad pakietem "tarczy antykryzysowej", PiS zgłosiło poprawkę zmieniającą Kodeks wyborczy. Nad ranem została ona przyjęta przez Sejm. Kontrowersyjne głosowanie wywołało lawinę komentarzy. "To naruszenie konstytucji" - ocenił były szef PKW, Wojciech Hermeliński.

Sejm uchwalił w nocy przygotowaną przez rząd ustawę w ramach "tarczy antykryzysowej", która ma wspierać firmy w związku z epidemią koronawirusa. Zwalnia ona mikrofirmy i samozatrudnionych z płacenia ZUS przez trzy miesiące, przewiduje także wypłacanie świadczenia postojowego.

W trakcie nocnego posiedzenia PiS zgłosiło do ustawy poprawki, które zakładały zmianę Kodeksu wyborczego. Nad ranem zostały one przegłosowane przez Sejm.

Co zakłada zmiana Kodeksu wyborczego?

Poprawki PiS zakładają następujące zmiany w Kodeksie wyborczym:

Reklama

  • głosować korespondencyjnie będą mogli wyborcy, którzy w dniu głosowania podlegają obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych;
  • głosować korespondencyjnie będą mogli ci, którzy najpóźniej w dniu wyborów skończyli 60 lat;
  • głosowania korespondencyjnego nie będzie można przeprowadzać w obwodach zagranicznych, na statkach morskich;
  • wyborcy ponad 60-letni - zamiast głosowania korespondencyjnego - będą mogli wybrać głosowanie przez pełnomocnika (jak niepełnosprawni).


Lawina komentarzy po nocnym głosowaniu

Nocne głosowanie w Sejmie wywołało lawinę komentarzy. 

Na antenie TVN24 głos zabrał były szef Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński. Zwrócił uwagę, że zgodnie z art. 123 konstytucji "nie można stosować trybu pilnego zmiany do ustaw, które dotyczą wyboru prezydenta Rzeczpospolitej, Sejmu i Senatu". Jego zdaniem, w nocnym głosowaniu w Sejmie został zastosowany tryb pilny wbrew konstytucji.

- Już nie pierwszy raz się uzasadnia, że to są zmiany techniczne i w tej sytuacji można robić, co się komu żywnie podoba. Nie jest to zmiana techniczna, bo to jest zmiana, która obejmuje znaczącą grupę wyborców - powiedział w TVN24 Hermeliński.

Były szef PKW oświadczył, że nastąpiło "naruszenie konstytucji poprzez wprowadzenie trybu pilnego do ustawy, co do której ten tryb pilny nie może być zastosowany".

Podobną opinię wyraził w rozmowie z TVN24 dr Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. 

- To zmiana reguł gry w czasie gry. Mamy wybory, które już się zbliżają. Zmiana reguł głosowania w trakcie już rozpisanych wyborów to jest naruszenie konstytucji - podkreślił ekspert.

Zmiana na 42 dni przed wyborami

Wojciech Hermeliński przypomniał też, że "Trybunał Konstytucyjny w swoim orzecznictwie, dotyczącym prawa wyborczego, podkreśla, że istotne zmiany w Kodeksie wyborczym muszą być dokonywane najpóźniej sześć miesięcy przed wyborami". 

Tymczasem poprawka PiS została przyjęta na 42 dni przed majowymi wyborami prezydenckimi.

INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy