"Na co dzień nas nie widać, ćwiczymy, jesteśmy w garnizonach. Święto Wojska Polskiego to jedna z niewielu okazji, gdy wojsko może wyjść i się zaprezentować. Tego dnia chcemy pokazać jaki mamy sprzęt, jak jesteśmy wyszkoleni, jak pięknie się prezentujemy" - powiedziała ppłk Joanna Klejszmit z Dowództwa Garnizonu Warszawa. Choć próba - dwukrotny przemarsz i przejazd trasą, przy której zostanie ustawiona trybuna honorowa - rozpoczęła się po północy, widzów nie brakowało. "Fakt, że nocą przychodzą mieszkańcy, by oglądać próbę, to dla nas ogromne wsparcie. Bardzo to lubimy, bo wtedy widzimy, że to wszystko ma sens" - dodała ppłk Klejszmit. "Większość jednostek w kraju wystawia pododdziały piesze, oprócz tego będą szły poczty sztandarowe, przemaszerują pododdziały w uczelni wojskowych i klasy mundurowe, członkowie organizacji proobronnych. Po raz pierwszy w defiladzie weźmie udział pododdział Wojsk Obrony terytorialnej" - powiedziała Klejszmit. Jak co roku w defiladzie przemaszerują sojusznicy. W tym roku będą wśród nich żołnierze pododdziałów przysłanych przez NATO dla wzmocnienia wschodniej flanki. Przemaszerują m. in. Amerykanie, Kanadyjczycy, Brytyjczycy i Rumuni, poczty sztandarowe wystawiło kilkanaście państw sojuszniczych i partnerskich, w tym Chorwacja, Hiszpania, Niemcy i Ukraina. Nocna próba była okazją, by pracować nad utrzymaniem tempa i właściwych odległości między maszerującymi kolumnami i pojazdami. Będzie ich w tym roku ponad 200 - o ok. 50 więcej niż przed rokiem. Paradę rozpoczną lekkie pojazdy - motocykle i samochody żandarmerii, pojazdy jednostek specjalnych, samochody terenowe i wozy opancerzone, później przejedzie ciężki sprzęt, w tym pojazdy minowania, czołgi i samobieżna artyleria kołowa i gąsienicowa. "Godny uwagi jest samobieżny moździerz Rak na podwoziu kołowego transportera opancerzonego Rosomak, który wystąpi w kompanijnym module ogniowym. To debiut tego wozu na defiladzie, pojazdy zostały przekazane 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej w ostatnich tygodniach" - zaznaczył oficer prasowy Dowództwa generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych kpt. Krzysztof Płatek. "Oprócz tego zobaczymy armatohaubice Krab w pełnym module ogniowym. W zeszłym roku były pojedyncze egzemplarze, tym razem będą armatohaubice, wozy dowodzenia i wsparcia" - zwrócił uwagę Płatek. Tak jak w zeszłym roku przejadą czołgi Leopard 2A4 i 2A5, PT-91 Twardy, wozy zabezpieczenia technicznego, Rosomaki - także w wersji medycznej, wyrzutnie rakiet WR-40 Langusta; przedefilują też samobieżne wyrzutnie Morskiej Jednostki Rakietowej i przeciwlotnicze zestawy Osa. Widzowie będą mogli obejrzeć amerykańskie kołowe transportery Stryker, wozy Jackal i Panther armii brytyjskiej. Siły zbrojne Rumunii zaprezentują działo przeciwlotnicze Oerlikon holowane za ciężarówką. W defiladzie zaplanowano udział ponad 60 statków powietrznych. Pokaz lotniczy rozpocznie zespół Biało-Czerwone Iskry, zostawiając smugę w polskich barwach narodowych. Nad trasa defilady przelecą śmigłowce SW-4 Puszczyk, W-3 Sokół, Mi8 i Mi17 oraz szturmowe Mi-24; część śmigłowcową zamkną amerykańskie Apache, Chinook i Black Hawk. Po śmigłowcach przelecą samoloty transportowe CASA C-295M, Hercules i Bryza; szkolne Orliki, bojowe F-16 i MiG-29 i Su-22. "Liczyliśmy na amerykańskie F-16, ale nie dotarły" - powiedział Płatek. Po zakończeniu defilady rozpocznie się piknik w parku Agrykola, będzie można wsiąść do pojazdów wojskowe, będzie też prezentowany sprzęt historyczny. Dzień 15 sierpnia, rocznica zwycięskiej bitwy warszawskiej 1920 r., został ogłoszony Świętem Wojska Polskiego w 1923 roku i pozostawał nim do roku 1947. Później dzień wojska obchodzono 12 października, w rocznicę bitwy pod Lenino, by upamiętnić udział w tej batalii dywizji im. Tadeusza Kościuszki. Od 1992 roku Święto Wojska Polskiego ponownie jest obchodzone w połowie sierpnia.