Ekonomiczne problemy uczelni mogą się zacząć już w przyszłym roku, bo o przyjęcie na studia będzie się starać młodzież z pierwszego rocznika demograficznego niżu. Oznacza to stopniowe zmniejszanie liczby studentów. Te problemy mogą trwać nawet trzynaście lat. Bankructwem zagrożone są przede wszystkim uczelnie niepubliczne, które funkcjonują za pieniądze z czesnego. W szczególności dotyczy to szkół wyższych, w których naukę pobiera poniżej tysiąca osób. Takich placówek jest ponad 40 procent. Jak zaznaczają eksperci, niż to nie jedyna przyczyna problemów finansowych szkół wyższych. Kolejna, to zawieszenie obowiązkowej służby wojskowej. Część młodych ludzi po prostu nie będzie już uciekała przed armią na studia. Sprawa jest bardzo poważna. Resort nauki i szkolnictwa wyższego spieszy się z rozstrzygnięciem przetargu na ekspertyzę dotyczącą upadłości wyższych szkół. Termin składania ofert w tym przetargu, który został ogłoszony na początku miesiąca, mija w przyszłym tygodniu.