Według zapewnień rządu, wynagrodzenia w sferze budżetowej mają być realnie wyższe o 250 mln zł., a świadczenia emerytalno-rentowe o ok. 1 mld zł. Niestety decyzja rządu korzystna dla emerytów, jest znacznie mniej korzystna dla budżetu. Rynek, dzięki bardzo niskiej inflacji, liczył na zmniejszenie się deficytu budżetowego poniżej planowanych 43 mld zł. Dlatego według obserwatorów, decyzja gabinetu premiera Leszka Millera ma charakter ściśle polityczny. Ma, przed wyborami samorządowymi, dać do zrozumienia pracownikom budżetówki i emerytom, że są przedmiotem najwyższej rządowej troski.