Według informacji portalu onet.pl, Amerykanie wprowadzili szczególne sankcje wobec polskich władz - do czasu przyjęcia zmian w ustawie o IPN prezydent ani wiceprezydent USA mają nie spotykać z polskim prezydentem czy premierem. ". Jak podkreśla portal, istnienie ultimatum potwierdza notatka polskiej ambasady w Waszyngtonie z 20 lutego, dwa tygodnie po podpisaniu przez prezydenta Polski ustawy o IPN i skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego. Skurkiewicz odnosząc się do tych doniesień w Polsat News, ocenił, że są to "fakty medialne". Jego zdaniem takie informacje wielokrotnie "nie odnajdywały potwierdzenia w rzeczywistości". Jak zaznaczył, wcześniej nieoficjalnie była zapowiadana wizyta wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a w Polsce w drugiej połowie bieżącego roku. "Ta wizyta ma się odbyć w Polsce. Mike Pence ma przyjechać do Warszawy" - podkreślił wiceminister. Wiceszef MON zaznaczył, że "ta wizyta jest przygotowywana". "Ona jest w fazie realizacji i nikt z Białego Domu nie powiedział, że wizytę odwołuje" - mówił. Jak dodał, Mike Pence ma przybyć do Warszawy w związku ze stuleciem niepodległości Polski. Według Skurkiewicza "kontakty ze stroną amerykańską są permanentne". Podkreślił, że zapowiedzi w odniesieniu do podpisania umowy na pierwszy etap dostawy rakiet Patriot "nie są zagrożone". "To porozumienie, ta umowa jest szlifowana już w ostatnim etapie i tak jak zapowiedział pan minister Mariusz Błaszczak - koniec pierwszego kwartału będzie ta umowa podpisana" - zapewnił wiceminister. W lutym minister Błaszczak zapowiadał, że zawarcie umowy na dostawę amerykańskich zestawów Patriot jest możliwe do końca pierwszego kwartału bieżącego roku. Rozmowy o sprzedaży Polsce zestawów Patriot, które wybrano w systemie obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła, toczą się w formule międzyrządowej od kwietnia 2015. W listopadzie ub.r. amerykański Kongres zgodził się na sprzedaż Polsce uzbrojenia, w tym radarów, wyrzutni i pocisków, za 10,5 mld dol. (ok. 37 mld zł) za sprzęt dostarczany w pierwszej z dwóch faz. Poprzedni szef MON Antoni Macierewicz zapowiadał, że na całą transakcję strona polska wyda maksymalnie 30 mld zł.