Rzecznik izby Paweł Biedziak powiedział IAR, że kontrola nie dotyczy bezpośrednio katastrofy smoleńskiej, ale raczej jej tła. NIK bada, jak organizowano wyjazdy VIP-ów w latach 2004-2010. Sprawdzane są działania w MSZ, MSWiA, kancelarii premiera, czy BOR. Kontrolerzy ustalają także, jak planowano, szkolono i sprawdzano pilotów. Dzisiejsza prasa donosi, że podczas prezentacji ustaleń NIK-u w MON doszło do nerwowej wymiany zdań z szefem resortu Bogdanem Klichem. Rzecznik NIK Paweł Biedziak mówi jednak, że to nic nadzwyczajnego. Podkreśla, że w takich sytuacjach strony raz argumenty przedstawiają w sposób spokojny, a innym razem w emocjonalny. - Dla kontrolerów NIK najważniejsza jest wymiana argumentów, a że dzieje się w to sposób emocjonalny, to dla nich nic nadzwyczajnego - przekonuje Paweł Biedziak. Premier Donald Tusk zapowiedział, że za tydzień opinia publiczna zostanie zapoznana z najważniejszymi tezami raportu ministra Jerzego Millera. Szef MSWiA stoi na czele państwowej komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej.