NIK przeprowadził kontrolę w IPN. Poważne zarzuty pod adresem Nawrockiego
Zarządzany przez Karola Nawrockiego Instytut Pamięci Narodowej nieefektywnie wydatkował blisko 50 mln złotych - przekazała Najwyższa Izba Kontroli. Wątpliwości kontrolerów wzbudziła m.in. promocja gry komputerowej, która kosztowała 4,7 mln złotych. Z kolei kilkaset tysięcy złotych wydano na utworzenie biura IPN w Waszyngtonie, które ostatecznie nie powstało. NIK pozytywnie ocenił tylko jeden aspekt działania Instytutu.

W skrócie
- Najwyższa Izba Kontroli ujawniła liczne nieprawidłowości w zarządzaniu majątkiem i wydatkami Instytutu Pamięci Narodowej.
- NIK wskazała na niecelowe i niegospodarne wydatkowanie dziesiątek milionów złotych oraz nieprawidłowości przy zamówieniach publicznych.
- Zalecono zmiany w ustawie o IPN i wzmocnienie nadzoru nad finansami oraz strukturą instytucji.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała działalność Instytutu Pamięci Narodowej. - Kontrola, która budzi bardzo wiele emocji, bardzo wiele kontrowersji - rozpoczął swoje wystąpienie wiceprezes NIK Jacek Kozłowski.
Jak tłumaczył, "osoba kierująca instytucją kontrolowaną objęła urząd prezydenta RP, a kontrola była realizowana w trakcie kampanii wyborczej (faktycznie trwała od 2024 roku do maja 2025 roku, obejmując swoim zasięgiem okres od 2022 roku - red.)". NIK działał w tym zakresie zgodnie z prawem, a kontrola rozpoczęła się na długo przed ogłoszeniem Karola Nawrockiego kandydatem w wyborach.
NIK skontrolował Instytut Pamięci Narodowej. "Znaczące nieprawidłowości"
Wiceprezes NIK przekazał, że jedną z przyczyn kontroli był wzrost budżetowych wydatków na IPN z 396 mln złotych w 2020 roku do 584 mln złotych w 2024 roku (o 47 proc.). - Taki gwałtowny wzrost wydatków niesie w sobie zawsze ryzyko popełnienie błędów, pojawienia się nieprawidłowości - wyjaśnił.
- Kontrola wykazała znaczące nieprawidłowości. Takie ustalenie z kontroli budżetowej jest wskazówką, że skoro te nieprawidłowości wykryliśmy w wąsko zakresowej, uproszczonej kontroli budżetu, to należy zrobić szerszą kontrolę - podkreślił Jacek Kozłowski.
Szczegóły kontroli w Instytucie Pamięci Narodowej przekazała szefowa poznańskiej delegatury NIK. Działaniami objęto centralę IPN oraz ośrodki regionalne w: Gdańsku, Warszawie, Krakowie i Wrocławiu.
"Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła działalność IPN w zakresie zarządzania majątkiem i rozporządzenia środkami publicznymi" - brzmiał jeden z wniosków pokontrolnych. Brak efektywnego wydatkowania dotyczy środków o łącznej wartości 47,6 mln złotych.
NIK pozytywnie oceniła tylko jeden z aspektów objętych kontrolą. Chodzi o udzielanie i rozliczanie dotacji.
Poważne oskarżenia pod adresem IPN za kadencji Nawrockiego. NIK przedstawił wnioski pokontrolne
"Prezes Instytutu, niezgodnie z ustawą o IPN, stworzył nowe komórki organizacyjne, zajmujące się głównie działalnością edukacyjną, a na ich działalność przeznaczono ponad 50 mln zł. Niezgodne z ustawą o IPN utworzenie nowych biur i tryb powołania ich dyrektorów uzasadniał kwestionowanie celowości wydatków publicznych w kwocie prawie 5 mln na wynagrodzenia kadry kierowniczej tych biur" - podano w analizie opublikowanej na stronie Najwyższej Izby Kontroli.
Kolejny z zarzutów dotyczy planu uruchomienia przez prezesa IPN stałej placówki Instytutu w Waszyngtonie. Wydał na ten cel 397 tys. złotych, mimo że nie przewidziano jej w ustawie o IPN. Ostatecznie placówka w USA nie rozpoczęła działalności.
We wnioskach pokontrolnych wskazano również na niecelowe i niegospodarne wydatkowanie blisko 15 mln złotych na realizację działań edukacyjno-kulturalnych. Wątpliwości kontrolerów wzbudziła m.in. promocja gry komputerowej "Gra Szyfrów", która kosztowała 4,7 mln złotych - czterokrotnie więcej niż jej produkcja.
Z kolei prawie milion złotych kosztowała dodatkowa obsługa Biura Nowych Technologii. Ta miała się zająć odrębną stroną internetową Instytutu oraz usługą pełnienia funkcji strażnika znaku IPN i BNT.
NIK: IPN niegospodarnie wydatkował pieniądze. Wystąpiono z wnioskiem do premiera
Najwyższa Izba Kontroli wykazała również nieprawidłowości przy udzielaniu zamówień publicznych na dostawy i usługi. 4,8 mln złotych wydatkowano "bez rzetelnego rozeznania rynku", a blisko 6 mln złotych z naruszeniem zasady bezstronności i uczciwej konkurencji. 7,1 mln złotych poszło na niegospodarny wynajem powierzchni biurowo-magazynowej - wskazano we wnioskach pokontrolnych.
Kolejny zarzut pod adresem Instytutu Pamięci Narodowej dotyczy instalacji oprogramowania ze źródeł uznawanych za niebezpieczne lub służące prywatnemu użytkowi.
W wyniku kontroli Najwyższa Izba Kontroli przekazała wnioski do szefa IPN (chodzi m.in. o wzmocnienie nadzoru nad gospodarką finansową Instytutu i sposobu zawierania umów) oraz prezesa Rady Ministrów. W piśmie adresowanym do premiera zaapelowano o "podjęcie inicjatywy ustawodawczej w przedmiocie zmiany ustawy o IPN w zakresie ustalania wewnętrznej struktury organizacyjnej Instytutu".
IPN wniósł zastrzeżenia do kontroli NIK, jednak dokument złożono po ustawowym terminie. - Nie mogliśmy tych zastrzeżeń przyjąć, nie mogliśmy tworzyć precedensu - podkreślił wiceprezes NIK Jacek Kozłowski. - W naszej ocenie te zastrzeżenia w każdym punkcie zasługiwały na oddalenie - dodał.














