Na pojazd wyglądający jak niewielka, szybka łódź motorowa natrafiła w środę załoga kutra rybackiego Jas-61. Znalezisko zostało przetransportowane do macierzystego portu jednostki - do Jastarni, gdzie wyładowano je na brzeg. Pojazd opatrzony jest napisem "Marine Royale Canadienne" (Kanadyjska Królewska Marynarka Wojenna) i numerem 292. Maksymilian Dura z portalu Defence24 powiedział, że chodzi najprawdopodobniej o bezzałogowy, zdalnie sterowany cel nawodny o nazwie Humpback USV produkowany przez firmę Qinnetiq Target System działającą m.in. w Kanadzie i Wielkiej Brytanii. Dura wyjaśnił, że pojazd wyposażony jest w napęd i zdalnie sterowane systemy, które pozwalają wykorzystywać go np. do trenowania załóg okrętów w zwalczaniu bardzo szybkich celów. Dodał, że pojazd taki często holuje tarczę służącą jako cel, ale mogło też się zdarzyć, że celem był sam pojazd. "Pewnie dlatego sprzęt jest tak uszkodzony" - powiedział Dura. Dodał, że jest możliwe, iż pojazd został zatopiony w czasie jakichś ćwiczeń prowadzonych na Bałtyku. Biuro prasowe 3 Flotylli Okrętów przekazało PAP, że trwają ustalenia, w jaki sposób pojazd znalazł się na Morzu Bałtyckim. Kanadyjska Królewska Marynarka Wojenna co jakiś czas bierze udział w manewrach prowadzonych na Bałtyku. Choćby we wrześniu br. na wodach Morza Bałtyckiego przeprowadzano ćwiczenia pod kryptonimem Passex z udziałem okrętów z Norwegii, Portugalii, Kanady, Niemiec, Holandii oraz Polski. Anna Kisicka