Medale i puchary Leny niebawem nie będą się mieścić w jej pokoju. Biega, kocha jeździć na nartach, latem nie może się doczekać wyjazdu na obóz żeglarski. Jak mówi, sport to jej żywioł. Swoimi zainteresowaniami Lena zupełnie nie różni się od rówieśników. Mało tego - osiąga sukcesy i z każdym dniem jest coraz lepsza. Dziś dziewczynka może cieszyć się już pełnią zdrowia i wspaniałym dzieciństwem. Wcześniej jednak musiała zmierzyć się z ciężką chorobą. Długa diagnoza i walka z chorobą Lekarze początkowo szukali przyczyn, diagnozowanie Leny trwało długo. "Najpierw była trochę za biała, potem zaczęły jej się robić siniaki. Zaczęła chorować na nawracające zapalenie ucha" - opowiada o początkach choroby córki jej mama. W szpitalu odmawiano dziewczynce wykonania morfologii. "Nie kwalifikowała się do przyjęcia do szpitala, bo niby wszystko było ok. Nie miała wysokiej gorączki, nie miała żadnych szczególnych objawów" - wspomina mama Lenki. "Pamiętam, że najpierw mnie bolały nogi, później kość ogonowa" - przypomina sobie Lenka. Po znajomości, w środku nocy, rodzicom udało się zawieźć córkę do Szpitala Dziecięcego przy ul. Litewskiej w Warszawie, gdzie w końcu wykonano jej badania. Ostateczna diagnoza była dramatyczna: 4-latka zachorowała na białaczkę. Determinacja rodziców i starania lekarzy sprawiły jednak, że Lena pokonała chorobę. Pomogła jej Orkiestra Diagnoza i leczenie Lenki były możliwe dzięki sprzętowi zakupionemu przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy w ramach wsparcia dla onkologii dziecięcej. Na ten cel WOŚP wydała ponad 88 milionów zł. Od pięciu lat nie stwierdzono u dziewczynki reemisji choroby. Posłuchaj całej historii: *** Liczy się każda złotówka! Wesprzyj Orkiestrę na pomagam.interia.pl