"Oznacza to, że rozmowy, które mają kluczowe znaczenie dla wyjaśnienia najważniejszych kwestii związanych z katastrofą smoleńską, nadal utrzymywane są w całkowitej tajemnicy - nawet przed parlamentarzystami. Tajne pozostaje nawet to, kto sporządzał notatki, oraz kto i kiedy nadał im klauzulę tajności" - podkreśla Niezalezna.pl. Poseł PiS Krzysztof Szczerski zwrócił się - w trybie dostępu do informacji publicznej - o umożliwienie zapoznania się z notatkami z rozmów Tusk-Putin odbytych 3 lutego 2010 r., 29 kwietnia 2010 r., 14 maja 2010 r., 15 maja 2010 r., 9 sierpnia 2010 r. oraz 29 października 2010 r. W przypadku, gdyby notatki te nie mogły być udostępnione, poseł wnosił o wskazanie - w odniesieniu do każdej z nich - osoby podpisanej pod dokumentem, daty jego sporządzenia, osoby nadającej klauzulę oraz daty nadania klauzuli. "Notatki z 3 lutego 2010 r. i 29 kwietnia 2010 r., zgodnie z informacją uzyskaną z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga stanowią materiał dowodowy śledztwa, wobec czego nie podlegają udostępnieniu w trybie przewidzianym dla informacji publicznej (...). Zebrany materiał uzasadnia wydanie decyzji odmawiającej udostępnienia kserokopii notatek z rozmów telefonicznych między prezesem Rady Ministrów a premierem Federacji Rosyjskiej odbytych 14 maja, 15 maja 2010 r., 9 sierpnia 2010 r. i 29 października 2010 r." - poinformował Krzysztofa Szczerskiego szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jacek Cichocki, który odpowiedział posłowi w imieniu premiera. Jak przypomina Niezalezna.pl, o ujawnienie przebiegu rozmów Donalda Tuska z Władimirem Putinem od dawna zabiegają rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, parlamentarzyści, a nawet osoby prywatne.