Reklama

"Niewinni". Wyrok wobec aktywistów broniących Puszczy Białowieskiej utrzymany

Sąd Okręgowy w Białymstoku uniewinnił w czwartek w procesie odwoławczym uczestników protestu przeciwko wycince w Puszczy Białowieskiej, zorganizowanego w czerwcu 2017 roku. Uznał, że działali w stanie wyższej konieczności.

Sąd Rejonowy w Hajnówce, jako sąd pierwszej instancji, uznał w styczniu aktywistów za niewinnych. Przyznał, że choć dopuścili się zachowań opisanych w zarzutach, nie popełnili wykroczenia, bo działali - jak uznał sąd - "w warunkach stanu wyższej konieczności". Z wyrokiem nie zgodziła się policja, która złożyła apelację, nie wskazując jednak, w jaki sposób sąd ma go zmienić. W czwartek Sąd Okręgowy podzielił zdanie sądu niższej instancji i uniewinnił działaczy.

Protest, którego dotyczy sprawa, odbył się 8 czerwca 2017 roku w Czerlonce Leśnej (gm. Hajnówka). Był jednym z kilku pierwszych, zorganizowanych w Puszczy Białowieskiej m.in. przez aktywistów Greenpeace i fundację "Dzika Polska".

Reklama

Podczas protestu ekolodzy blokowali harwestery - ciężkie maszyny do wycinki drzew. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze straży leśnej, którzy poprosili o pomoc policję. Mundurowi interweniowali wobec osób, które uniemożliwiały wyjazd maszyn. Wobec co najmniej kilku osób funkcjonariusze użyli siły, by je odciągnąć od maszyn. Kilkanaście osób zostało wylegitymowanych.

Na podstawie kodeksu wykroczeń policja wnioskowała o ukaranie dziesięciu osób. Zarzuciła im zakłócanie spokoju i porządku publicznego poprzez blokowanie sprzętu do prac leśnych i uniemożliwianie działań pracownikom firmy, która prowadziła wycinkę. Groził za to areszt, ograniczenie wolności albo grzywna.

Był to drugi proces odwoławczy związany z protestami przeciwko wycince w Puszczy Białowieskiej. W pierwszym, w którym obwinionych było siedem osób, przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zapadł już prawomocny wyrok uniewinniający aktywistów.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy