. - Z nagrań wyłania się obraz głębokiego, strukturalnego, nieprzezwyciężalnego moim zdaniem, konfliktu między obozem PiS-owskim, do którego należy prezydent i rządem - dodał. Poparł go z LiD-u. - Znów zajmujemy się jakimiś taśmami, zamiast rozmawiać o poważnych problemach służby zdrowia. Ludzie się już tym znudzili. Polacy chcieliby w końcu usłyszeć, jakie są pomysły na reformę służby zdrowia - mówił. Napieralski zgodził się jednak z prezydentem, który utrzymywał, że rząd przyszedł na Radę Gabinetową nieprzygotowany, bez konkretnej recepty na poprawę sytuacji w służbie zdrowia. - I tu zgadzam się z prezydentem jak rzadko kiedy. miał rację, kiedy mówił, że Platforma była nieprzygotowana. Częściej pani minister Kopacz przerywał premier, niż prezydent - argumentował. stwierdził natomiast, że nagrania są bardzo istotne, ponieważ dowodzą, że do wspólnego stanowiska rządu i prezydenta "jest jeszcze bardzo, bardzo daleko". - Społeczeństwo mało interesuje się problemami proceduralnymi na Radzie Gabinetowej, a bardziej tym, skąd rząd weźmie dodatkowe pieniądze na reformy. I to jest kwestia bezdyskusyjna. Czas skończyć z uprawianiem PR-u i zająć się problemami - upomniał Platformę Romaszewski.