Działania PiS-u w związku z rocznicą katastrofy i pogrzebu pary prezydenckiej wicemarszałek uznał za "dość cyniczną grę katastrofą smoleńską". Jak dodał, nie ma żadnych złudzeń, że będzie ona prowadzona do wyborów. - To jest za wszelką cenę mnożenie rocznic. Mamy klasyczny przykład: jak się kończy dyskusja o pomniku, zaczyna o rocznicy, a jak się kończy o rocznicy, to o miesięcznicy. Kto chce, może obchodzić, to jest jasne. Natomiast ja mówię o pewnym wymiarze publicznym, które PiS usiłuje nadać tej rocznicy - stwierdził.