Nieprawidłowości w nowosądeckim magistracie. Prezydent usłyszał zarzuty
Prezydent Nowego Sącza Ludomir H. i jego zastępca Artur B. usłyszeli zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości przy przetargu publicznym - poinformowała w piątek Prokuratura Europejska (EPPO). W czwartek pracownicy nowosądeckiego magistratu zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy CBA.

W skrócie
- Prezydent Nowego Sącza Ludomir H. i jego zastępca Artur B. usłyszeli zarzuty związane z nieprawidłowościami przy przetargu publicznym.
- Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało sześć osób w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości przy przetargach z funduszy unijnych.
- Pracownicy magistratu mieli ujawnić niejawne informacje oferentom, co mogło spowodować szkodę w wysokości ponad 600 tys. euro.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
- Potwierdzamy, że w tym tygodniu zatrzymano sześć osób, w tym czterech urzędników Urzędu Miasta w Nowym Sączu, którym we wtorek i w czwartek postawiono zarzuty. Ponieważ jest to postępowanie w toku, jest to jedyna informacja, jaką możemy obecnie przekazać, aby nie narażać na szwank toczącego się śledztwa ani jego wyników. Zawsze, gdy będziemy mogli poinformować o jednym z naszych dochodzeń, zrobimy to proaktywnie - przekazała rzeczniczka EPPO Tine Hollevoet.
Prokuratura Europejska nie udzieliła odpowiedzi na pozostałe pytania, w tym dotyczące tego, czy prezydent i jego zastępca przebywają na wolności.
Zgodnie z ustaleniami Radia Eska, po czynnościach w katowickiej delegaturze Prokuratury Europejskiej prezydent Nowego Sącza i jego zastępca są na wolności. Jak podała rozgłośnia, przed południem do Katowic wyjechał z Nowego Sącza samochód urzędu miasta, który miał odebrać zatrzymanych samorządowców.
W czwartek włodarze Nowego Sącza składali wyjaśnienia w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, a następnie zostali przewiezieni do Katowic.
Prezydent Nowego Sącza zatrzymany. Usłyszał zarzuty
W czwartek rano funkcjonariusze CBA zatrzymali prezydenta Nowego Sącza i jego zastępcę w ich domach. Według informacji przekazanych przez rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych Jacka Dobrzyńskiego, działania agentów dotyczyły nieprawidłowości przy przetargu publicznym na organizację kursów i warsztatów finansowanych z funduszy unijnych w ramach projektu "Rozwój Centrum Kompetencji Zawodowych w Nowym Sączu".
Śledztwo prowadzi Centralne Biuro Antykorupcyjne pod nadzorem Prokuratury Europejskiej. Według ustaleń, w październiku i listopadzie 2024 roku pracownik samorządowy miał przekroczyć uprawnienia, ujawniając istotne informacje jednemu z oferentów w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. W wyniku tych działań mogło dojść do naruszenia interesu publicznego i wyrządzenia szkody w wysokości ponad 600 tys. euro.
Po pierwszych zatrzymaniach urzędników w tej sprawie, które miały miejsce we wtorek, prezydent Nowego Sącza w mediach społecznościowych odniósł się do sytuacji. Napisał wówczas, że czterech pracowników instytucji miejskich zostało zabranych przez agentów CBA do Katowic i - jak podkreślił - nie jest znany cel tych czynności. Dodał też, że kontrolowany przetarg "wcześniej nie budził zastrzeżeń" oraz skrytykował sposób działania funkcjonariuszy, nazywając go nieproporcjonalnym wobec charakteru sprawy.












