Wieczorem kilka niepełnoletnich osób w wieku około 16 lat wracało pociągiem z obozu rowerowego. Z Katowic mieli dojechać do Krakowa, gdzie mieli ich odebrać opiekunowie. Pociąg zatrzymał się jednak w szczerym polu, bo wcześniej na tej trasie doszło do wykolejenia wagonu towarowego. Po podróżnych przyjechał autobus zastępczy. Według rodziców, kierowca nie chciał zabrać rowerów, mimo że dzieci miały wykupiony bilet na ich przewóz. "Jak podjechał autokar, dostaliśmy informację, że pojazd jest jeden i dzieci z rowerami nie zabierze. Organizowaliśmy szybko pomoc. Nieciekawa sytuacja zostać na peronie samemu, w ciemną noc" - mówi matka jednego z pasażerów. Spółka Przewozy Regionalne, do której należał pociąg i która organizowała transport zastępczy, obiecuje sprawdzić sytuację. "Przyjęliśmy zgłoszenie, po wyjaśnieniu zdarzenia będziemy mogli podać przyczynę takiej sytuacji - mówi rzecznik Przewozów Regionalnych Dominik Lebda. Marek Wiosło