Z nieoficjalnych informacji reporterów RMF FM wynika, że chodzi o podejrzenia korupcji. Senator - jak ustaliło CBA i prokuratura - jako osoba pełniąca funkcję publiczną, miał przyjmować korzyści majątkowe w związku z załatwianiem różnych spraw i obietnicą ich załatwiania. Jak dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM, chodzi o zakup hotelu Cracovia przez inwestora z branży nieruchomości. Budynek - miał według pierwotnych planów inwestora - zostać rozebrany. Na jego miejscu - w bardzo atrakcyjnym miejscu Krakowa - miały powstać biura i galeria handlowa. Planom przeszkodziło wpisanie dawnego hotelu Cracovia na listę zabytków. Spółka z jednej strony odwołała się od decyzji, a z drugiej rozpoczęło się działanie nieformalne. Jak ustalili dziennikarze RMF FM, główna część łapówki, która przewija się w śledztwie, miała trafić do osoby pełniącej funkcję publiczną. Obiecała ona załatwienie sprawy, czyli pomyślne rozpatrzenie odwołania, tak aby można było zburzyć hotel Cracovia. "Sam się zrzeknę immunitetu" Okoliczności tych zdarzeń mają być bardzo dobrze udokumentowane, a wniosek o uchylenie immunitetu jest już gotowy. "Sam się zrzeknę immunitetu, jak trzeba będzie" - zapewnił senator w RMF FM. Powiedział, że ta sprawa to uderzenie w jego osobę. "Ktoś uderza we mnie z premedytacją. Co mnie obchodzi hotel Cracovia? Ja od nikogo żadnych łapówek nie żądałem - tak senator PiS Stanisław Kogut komentował w RMF FM doniesienia, że jeszcze po południu do Senatu ma trafić wniosek o uchylenie mu immunitetu. Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w sumie Małopolsce pięć osób. Chodzi o prezesa dużego inwestora na rynku nieruchomości, prezesa spółki Małopolskie Dworce Autobusowe, wiceprezesa zarządu małopolskiej fundacji i biznesmena z branży budowlanej. Jednym z zatrzymanych jest również wiceprezes fundacji i jednocześnie syn senatora PiS. Agenci CBA prowadzili przeszukania m.in. w domu Stanisława Koguta. "Działania własne krakowskiej delegatury CBA prowadzone od roku w dwu wątkach korupcyjnego śledztwa na dużą skalę pozwoliły na zatrzymania" - powiedział rano Piotr Kaczorek z CBA. "Sprawa dotyczy korzyści majątkowych łącznie na 1,17 mln zł" - wylicza. Jak zaznaczył, czynności z zatrzymanymi trwają, przeszukiwane są też ich mieszkania i biura. "Śledztwo CBA prowadzone jest w sprawie powoływania się na pośrednictwa w załatwieniu spraw w zamian za korzyści majątkowe, powoływania się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych" - uzupełnia Piotr Kaczorek. "Takie rzeczy dzieją się zwykle przed świętami" Senator Stanisław Kogut przed południem, w rozmowie z RMF FM twierdził, że nie wie o co chodzi w działaniach CBA. Jak tłumaczył "takie rzeczy dzieją się zwykle przed świętami". "Ktoś napisze anonim, czy jakieś bzdety i to idzie w eter. Nie wie pan, jak to się odbywa? - pytał senator PiS. Każdy ma prawo przeszukać i przesłuchać. Ja nie wiem o co chodzi. Mam zaufanie do wszystkich dzieci, nie tylko do syna. Nie podejrzewam go o jakieś przestępcze działania. Mam też zaufanie do działań CBA" - tłumaczył w rozmowie z RMF FM. Centralne Biuro Antykorupcyjne od ponad roku badało związki biznesu i polityki w Małopolsce. Zatrzymane osoby - zdaniem CBA - powinny odpowiadać za dawanie łapówek osobom pełniącym funkcje publiczne, powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych, a także podejmowaniu się pośrednictwa w załatwianiu różnych spraw. "To wyraz równości wobec prawa" "To wyraz tego, że jesteśmy wszyscy równi wobec prawa - tak marszałek Senatu Stanisław Karczewski komentuje działania CBA. Na pytanie, czy rozmawiał już z senatorem Stanisławem Kogutem marszałek odpowiedział: jeszcze nie. "Tu, z tego miejsca, wielokrotnie mówiłem o niestawiennictwie prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz na wezwanie komisji weryfikacyjnej, podkreślałem, że wszyscy jesteśmy równi wobec prawa: również syn senatora Stanisława Koguta, również pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, państwo, ja, wszyscy jesteśmy równi wobec prawa i powinniśmy prawo tak samo stosować" - powiedział marszałek Senatu.