Nieoficjalnie: Poseł Gawłowski nie pozwala śledczym wejść do domu
Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, poseł Stanisław Gawłowski (PO) nie pozwolił na wejście śledczych pod swoją nieobecność do domu w Koszalinie - sam jest w Warszawie, gdzie przeszukiwane jest jego stołeczne mieszkanie.
Gawłowski nie upoważnił, nikogo do udostępnienia swojego domu agentom CBA i prokuraturze, mimo, że są tam osoby, które mogłyby otworzyć drzwi - wynika z nieoficjalnych informacji PAP. Sam również nie chce się zgodzić na przejazd do Koszalina i umożliwienie wykonania zaplanowanych przez śledczych czynności przeszukania; w takiej sytuacji analizowane są inne możliwości prawne wykonania zaplanowanych czynności - wynika z tych nieoficjalnych informacji.
Przygotowywany jest wniosek do marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu posła PO, śledczy chcą mu przedstawić pięć zarzutów. Prokuratura podała, że przeszukania mają związek m.in. z podejrzeniem przyjęcia przez posła łapówek o wartości co najmniej 200 tys. zł w czasie, kiedy pełnił funkcję wiceministra środowiska w rządach PO-PSL.
O tym, że poseł PO odmawia udostępnienia swojego koszalińskiego domu na przeszukanie, poinformował wcześniej na Twitterze Magazyn Śledczy Anity Gargas.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.