Do takich informacji dotarł dziennikarz RMF FM Konrad Piasecki. Wyniki zostaną oficjalnie ogłoszone jutro. Sytuacja już wczorajszego popołudnia była jasna. Komorowski dostał dwa razy więcej głosów niż jego rywal Radosław Sikorski. Frekwencja w prawyborach oscylowała wokół 50 procent. Dokładne dane z głosowania listownego i internetowego będą znane za kilka, kilkanaście godzin, ale te ostatnie głosy, które wpłynęły wieczorem i w nocy, niczego nie mogą już zmienić. Jutro na Politechnice Warszawskiej to marszałek Sejmu zostanie ogłoszony oficjalnie kandydatem Platformy w wyborach prezydenckich. Wyniki głosowania będę zaprezentowane w tej samej auli, w której na przełomie stycznia i lutego premier oraz minister finansów Jacek Rostowski przedstawili plan rozwoju i konsolidacji finansów publicznych na lata 2010-2011. Głos zabiorą obaj kandydaci - Bronisław Komorowski i Radosław Sikorski, a także Donald Tusk. Zostanie też zaprezentowane jak rozłożyły się głosy na obu kandydatów w podziale na regiony, grupy wiekowe i płeć głosujących. Głosować w prawyborach przez internet można było do północy, głosowanie pocztą zakończyło się przed kilkoma dniami, ale głosy jeszcze spływają do komisji; o ważności głosu decyduje data stempla pocztowego. Głosy oddane pocztą zostaną policzone w piątek. Te internetowe policzy specjalny program. PO chce zminimalizować ryzyko przecieku z prawyborów. Hanna Gronkiewicz-Waltz, szefowa komisji wyborczej PO, mówiła, że ona sama pozna ostateczne wyniki dopiero w sobotę rano. - Nie chcę ich nawet wcześniej mieć, żeby nie było, że komisja zrobiła przeciek - dodaje. W prawyborach mogli wziąć udział wyłącznie członkowie Platformy zarejestrowani do połowy lutego tego roku, czyli do ogłoszenia decyzji o przeprowadzeniu prawyborów. Było ich około 46 tysięcy.