- Po wyborach PiS powinien rządzić z PSL lub PO - dodała Rokita, która marzy, by premierem został jej mąż, Jan. Konrad Piasecki: Dzień dobry. W kontrwywiadzie sprawczyni największej sensacji tej kampanii, Nelly Rokita. Zerwała już Pani znajomość z Kazimierzem Marcinkiewiczem? Nelly Rokita: Dzień dobry. Ja nie miałam znajomości z Kazimierzem Marcinkiewiczem. Bardzo go szanuję, był niezłym premierem, ale później coś się z nim stało. Mam nadzieję, że wróci do polityki. Być może założy nową partię, bo to mu się marzy - takie mam wrażenie, odchodząc w takim gorącym okresie z PiS-u. Dziwi mnie tylko, że w taki kłamliwy sposób. Co jest kłamliwego w jego sposobie zachowania pani minister? Ja mam wrażenie, że to jest takie kapitulanctwo i zakłamanie. Tak, bym powiedziała. Kapitulanctwem jest to, że uciekł do Londynu, że koniecznie chciał wyjechać do Londynu. Wysłał go tam premier Kaczyński i prezes NBP. No, niestety było inaczej. Kazimierz Marcinkiewicz bardzo chciał wyjechać do Londynu i o tym wiemy. A co jest zakłamaniem? Zakłamaniem jest to, że właśnie teraz, dzień przed wyborami okazuje się, że napisał taki list do premiera. Czy z kapitulantem i człowiekiem zakłamanym pani mąż może dalej utrzymywać kontakty? Bo wiem, że kontakty między oboma panami są bardzo intensywne. Oczywiście, że tak i ja też mogę utrzymywać z nimi kontakty. To jest zachowanie przejściowe, powinien się nad tym zastanowić. Ale przecież to jest człowiek bez honoru, zawyrokował wczoraj premier Kaczyński. Z człowiekiem bez honoru, ludzie honoru mogą utrzymywać kontakty? W jakiś sposób Kazimierz Marcinkiewicz dla mnie też stracił honor, ale może to nadrobić. Czym? Ja uważam, że w życiu jest ważne zachowywać przyjaźnie w polityce, a że kampania jest brutalna, ostra, jak mówi Donald Tusk i taką kampanię prowadzi, ale to nie znaczy, że po wyborach nie wyciągnę do niego ręki i nie powiem: "Panie Donaldzie, Panie Donaldku, czy jak on tam chce, żeby jego nazywano, że możemy zbudować dobrą Polskę, tylko na prawdzie i powinniśmy zadbać o to, żeby ta prawda wyszła na jaw". I Kazimierz Marcinkiewicz pisze prawdę, że w PiS-ie nie można mówić tego, co się myśli , nie można polemizować, nie można krytykować, że zakon porozumienia partii niszczy jej jedność. Jak się pani z tą prawdą Kazimierza Marcinkiewicza czuje? Właśnie to jest prawda Kazimierza Marcinkiewicza, jest prawda Donalda Tuska i jest prawda Jana Rokity Każdy ma swoją prawdę. Każdy ma swoją prawdę. Platon z Arystotelesem mogliby wiele na ten temat powiedzieć Wyborca doceni. Ja uważam, że PiS właśnie w odróżnieniu od Platformy jest dla ludzi takich normalnych, którzy dbają o uczciwe stosunki między ludźmi i wyjaśniają sytuację, chociażby ta walka z korupcją. Jak bardzo oskarżają inni przywódcy partii PiS, ale tak naprawdę też chcą walczyć z korupcją. Ale czy uczciwością i miłością do ludzi jest wykorzystywanie nagrań służb specjalnych w kampanii wyborczej? To nie jest wykorzystywanie. Jak to nie, sam premier mówi, ze trzeba było te nagrania pokazać przed wyborami, żeby ludzie wiedzieli, na kogo będą głosować. Wyborcy mają prawo wiedzieć, na kogo będą głosować. No to jest wykorzystywanie. Nie, to nie jest wykorzystywanie. Jeżeli pani Sawicka jako poseł bierze łapówkę, to nie jest wykorzystywanie Ale po co pokazywać te nagrania cztery dni przed wyborami? Trzeba pokazać prawdę i pokazać, że nie wszyscy politycy tak się zachowują. Ale prawdę o kim? Między innymi o politykach, którzy ta politykę mieszają z biznesem. Mówi pani o pani Sawickiej? Na przykład. Wie pani, że ona nie kandyduje do parlamentu? Tak, ale jest posłanką, która działała w interesie innych posłów. Tak, ale na cztery dni przed wyborami nie trzeba o niej nic mówić, bo już nie kandyduje. Lecz jest członkinią partii. Nie, partia ją wyrzuciła. Dlatego to dobrze, że partia takich ludzi wyrzuca. Partia ją wyrzuciła, ona nie kandyduje, więc po co o niej mówić przed wyborami? No wie pan, ona jest członkiem partii, wspiera ją. Nie, nie jest członkiem partii. Dlatego, że została usunięta z Platformy Obywatelskiej. Tak możemy mówić o wszystkich ludziach. Nie, nie o wszystkich. Na przykład Donald Tusk jest członkiem partii. Więc gdyby to on się dopuścił korupcji, to mówmy o tym. On kandyduje. Ale Sawicka ani jest członkiem partii, ani nie kandyduje. Więc po co o niej mówić? Pan chyba zapomniał kolejności zdarzeń. Najpierw ona wzięła łapówkę, a później została wyrzucona z partii. To prawda, ale po co pokazywać jej nagrania? Przecież to jest wykorzystywanie służb specjalnych. Ja się dziwię, że wy w mediach tak bardzo bronicie ludzi skorumpowanych. Ja absolutnie nie bronię osoby skorumpowanej. Wszystko na to wskazuje. Nie, tylko doskonale - pani i ja - pamiętamy, że w partii Porozumienie Centrum, też byli ludzie, którzy mieli problemy z prawem. Niektórzy z nich niedawno wyszli z więzienia i gdyby nagrania tych ludzi pokazywano w kampanii wyborczej, to jestem przekonany, że Jarosław Kaczyński krzyczał by, że to hańba. Chyba pan myli pojęcia. Ja się bardzo dziwię. Na przykład Maciej Zalewski, był tak człowiek. Na pewno go pani pamięta. Bardzo się dziwię, że o pani poseł Sawickiej, która jest byłą członkinią Platformy Obywatelskiej, pan wypowiada się, że to jest uczciwy człowiek. Nie. Ja tylko mówię, że nie powinno się pokazywać nagrań z jej rozmów przed wyborami. Zwłaszcza rozmów z człowiekiem, który - jak ona twierdzi - ją uwiódł. Właśnie to nazywam manipulacją. Bardzo udaną manipulacją. I uważam, że głos oddany tym razem na Platformę, gwarantuje powrót do tego krętactwa. Bo teraz okazuje się, że jeśli ktoś bierze łapówkę, to znaczy, że jest do tego namawiany. To jest krętactwo. Czy PiS dojrzał do samodzielnego rządzenia? Absolutnie nie. I uważam, że nie dojrzała do tego żadna partia w parlamencie. Raczej PO chce rządów dyktatorskich. Więc z kim PiS powinien rządzić po wyborach? Bez wątpienia z PSL. Albo, co jest moim marzeniem, z Platformą Obywatelską. I uważam, że w dalszym ciągu jest to możliwe. Czy Jarosław Kaczyński powinien pozostać premierem rządu? Powiem szczerze, że moim marzeniem jest, by ani Donald Tusk, ani Jarosław Kaczyński nie był premierem, tylko Jan Rokita. To był by najlepszy rząd i mam nadzieję, że tak się stanie. Być może to marzenie Nelly Rokity zostanie zrealizowane. Dziękuje bardzo. Dziękuję.